W rodzinnych Klęczanach wciąż wierzą, że prezenterka znów stanie na ślubnym kobiercu. Zwłaszcza że jej były mąż, ojciec jej dwudziestoletniej córki, już dawno ułożył sobie życie...
Jedyne małżeństwo Ewy Wachowicz z dziennikarzem Przemysławem Osuchowskim, autorem książki o profesorze Relidze zatytułowanej "Gra o życie", byłym redaktorem "Gazety Krakowskiej", korespondentem wojennym w Afganistanie, podróżnikiem i fotografikiem, nie przyniosło jej szczęścia.
Choć w jakimś stopniu mogło się przyczynić do rozwoju jej kariery. Przemek zainteresował Ewę polityką, ona stworzyła mu ciepły, bezpieczny dom i dała upragnioną córkę Olę.
Ola Osuchowska jest dziś piękną kobietą i ma na swoim koncie występy w programie Top Chef. Jej pasją jest również jeździectwo i malarstwo.
Ewa hołdowała tradycyjnemu modelowi rodziny, Przemek inaczej widział wspólne bycie razem. Choć wcześniej deklarowała, że nie ma za złe swojemu mężczyźnie, gdy mówił do niej: "Patrz, jaka świetna dziewczyna idzie obok", to potem, gdy zobaczyła go w towarzystwie kobiety, była zazdrosna.
- Ja ciągle gdzieś gnam, jestem niespokojnym duchem, zwiedziłem ponad 90 krajów, fascynują mnie miejsca, gdzie nie docierają biura podróży - mówi Osuchowski.
- Byłem w Kirgistanie, Boliwii, okrążyłem pustynię Takla Makan, w zachodnich Chinach błądziłem na pograniczu Panisu, Pamiru, Karakorum, Hindukuszu. W każdym nowym miejscu zawsze odwiedzam targowiska, winnice i cmentarze. Można się z nich sporo dowiedzieć o życiu.