Długo wierzyła, że jej związek uda się uratować, a ukochany zapuka do drzwi ich wrocławskiego mieszkania. Niestety, bardzo wiele wskazuje na to, że drogi Ewy Skibińskiej i Krzysztofa Mieszkowskiego ostatecznie się rozeszły. Kilka tygodni temu krytyk teatralny, a dzisiaj poseł, był widziany na gali w Teatrze Wielkim z dużo młodszą brunetką. Czule trzymali się za ręce. Aktorkę i jej partnera przez kilkadziesiąt lat wskazywano jako wspaniały przykład dla innych. Poznali się w Dębkach nad morzem. - Czułem wewnętrzny przymus, żeby pojechać właśnie w to miejsce. Sprzedałem nawet obrączkę z poprzedniego małżeństwa, żeby mieć pieniądze na ten wyjazd - wspominał Mieszkowski. Mimo że wkrótce zostali rodzicami córki Heleny (31 l.), nie chcieli brać ślubu. - Nasz związek opiera się na intuicji i miłości, której dużą podporą jest przyjaźń. Tworzymy jeden organizm. Zawsze mogę liczyć na Krzysia - twierdziła aktorka. Cieszyła się, gdy we wrześniu 2015 roku dostał się do Sejmu. Niestety, rok później Krzysztof Mieszkowski stracił stanowisko dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu, w którym aktorka grała i, co nieraz podkreślano, mogła liczyć na szczególne względy. Coraz rzadziej przyjeżdżał z Warszawy. W tym samym czasie zaczęła przygasać także aktorska gwiazda Skibińskiej. Przestała grać. Niedawno pojawiła się w epizodycznej roli policjantki w "Drugiej szansie". Czy ona też dostanie szansę i znajdzie nową miłość?


*** Zobacz więcej materiałów:








