Ewa Minge często komentuje zawirowania i afery polskiego show biznesu. Szczególnie chętnie krytykuje ojców, którzy, jej zdaniem, nie wywiązują się ze swoich obowiązków. Mocne słowa skierowała pod adresem Jakuba Rzeźniczaka, gdy wyraził wątpliwości w sprawie leczenia synka w izraelskiej klinice. W konflikcie między Joanną Opozdą i Antkiem Królikowskim opowiedziała się po stronie aktorki, zachęcając ją, by zapomniała o błędzie, jakim okazał się ślub z Królikowskim i skupiła się na dziecku. Jak wtedy zaapelowała na Instagramie:
"Asia, każdy w życiu może się pomylić, ale jeżeli rodzi się z tego życie, to trzeba o nie walczyć. Błąd pozorny i błahy - okaże się za jakiś czas, a wartość po nim nieoceniona. Wiem, co piszę, będzie trudno, smutno, ale sens już nigdy nie zginie. Doświadczyłam".
Ewa Minge solidaryzuje się z Opozdą
Jak wiadomo, decyzja Opozdy i Królikowskiego o ślubie miała przykre konsekwencje. Wystawna ceremonia odbyła się w sierpniu, a krótko po niej Królikowski zostawił żonę w zagrożonej ciąży i wybrał się w rejs przez Atlantyk. Po powrocie, gdy żona leżała na oddziale patologii ciąży, nawiązał romans z sąsiadką. Niewierność małżonka wyszła na jaw akurat, gdy Opozda leżała na porodówce. Próby tuszowania skandalu tak pochłonęły Królikowskiego, że nawet nie miał czasu, by odebrać żonę i nowo narodzonego synka ze szpitala. Kiedy miesiąc po narodzinach, mały Vincent trafił do szpitala z poważną infekcją, Królikowski był pochłonięty promowaniem gali MMA z udziałem sobowtórów Putina i Zełenskiego.
Dla Ewy Minge szokujący jest nie tyle sam fakt, że Królikowski się zakochał, chociaż biorąc pod uwagę jego przeszłość, w grę mogły wchodzić mniej szlachetne emocje, tylko, że stało się to akurat wtedy, gdy Opozda walczyła o życie i zdrowie ich wspólnego dziecka. W rozmowie z Jastrząb Post wyjaśniła swój punt widzenia:
"W mojej ocenie Antek miał prawo się zakochać, Antek miał prawo nie chcieć Joasi, Antek miał prawo do wszystkiego, natomiast nie wolno było mu zrobić tego w taki sposób, żeby złapali go paparazzi".
Jak ujawnia Minge, dokładnie rozumie, co przeżywała pozbawiona wsparcia męża Joanna, przerażona tym, jak na ciążę reaguje jej organizm i szalejąca z niepokoju o zdrowie synka. Projektantka wyznaje, że ma podobne doświadczenia. Jej mąż też nie stanął na wysokości zadania, gdy była w zagrożonej ciąży:
Wiem, że Joasia dziewięć miesięcy wymiotowała, miała fatalne wyniki, miała ciężką ciążę, źle się czuła. Ja również przeżyłam taką ciążę i słyszałam od mojego męża, żebym wstawała z łóżka, bo nie jestem pierwszą kobietą w ciąży. (...) Ja byłam już tak zmęczona i tak nieszczęśliwa w swojej ciąży. Bardzo chciałam to dziecko, ale proszę sobie wyobrazić przez 9 miesięcy 5-8 razy w ciągu dnia wymiotować. Miałam wycieńczony organizm, przepłaciłam to ciężką chorobą.
Projektantka wyjaśniła, co powinien był zrobić Królikowski w takiej sytuacji. Przedstawiła swoją radę w sposób tak dosadny, że trudno tu o pole do jakichś interpretacji:
Troszeczkę trzeba było zawiązać swoją chuć na supełek w czasie, kiedy matka jego dziecka chodziła w ciąży i rodziła jego dziecko. Wstrzymać się, jak normalny dorosły człowiek.
Nie wygląda to jednak na sposób rokujący na dłużej. Zwłaszcza w przypadku Królikowskiego...
Zobacz też:
Ewa Minge ofiarą przemocy domowej. Były mąż znęcał się nad nią i synamiEwa Minge pozuje w skąpym bikini i eksponuje zgrabne ciało! Wygląda... rewelacyjnie
Joanna Racewicz zabrała głos w sprawie podręcznika do HiT. „Ideał sięgnął bruku”





***








