Ewa Minge nareszcie wybrała się na zasłużone wakacje. Ku zdziwieniu obserwatorów wcale nie zdecydowała się na egzotyczne zakątki świata, ale polskie Mielno nad Bałtykiem - które sama nazwała "San Mielnem".
Ceny nad morzem coraz bardziej szokują turystów, którzy w efekcie decydują się na urlop w zagranicznych kurortach, gdzie mają pewniejszą pogodę. Jednak mimo wszystko nasze piaszczyste plaże nadal są dla niektórych kuszące.
Gwiazdy ochoczo publikują w sieci tzw. paragony grozy z cenami żywności, noclegów, a nawet... toalet. Szczyt sezonu w połączeniu z galopującą inflacją to wręcz luksus, na który teraz mogą pozwolić sobie nieliczni.
Ewa Minge chwali "Kowalskich" w Mielnie
Projektantka słynie z tego, że często dzieli się na Instagramie swoimi przemyśleniami. Tym razem zabrała głos prosto z plaży, na której obserwowała polskie rodziny.
Mamy nadzieję, że robiła to dyskretnie, bo nie sposób było nie dostrzec jej z daleka - jasny kombinezon w prążki sygnowany jej nazwiskiem, kolorowa chusta na głowie, a do tego okulary przeciwsłoneczne ze złotym łańcuszkiem.
Kolejne miejsce na mapie Polski "moje". Plaża jak widać nie jest przeludniona, "Kowalscy" mili, ceny różne, gofry najlepsze pod słońcem i dla nich właśnie wpadłam na chwilę do naszego nadmorskiego kurortu
Internauci słusznie zauważyli, że Ewa wyglądem przypomina im "piratkę z Karaibów".
Zbyt duże słowa? Nie, zbyt małe wyobrażenie nas samych o naszym kraju. Oczywiście dla tych, którzy kochają upały tropikalne szału nie ma, ale jest swojsko... nawet oscypki można kupić i kierpce
Przekonała was do wakacji w "San Mielnie"?
Zobacz też:
Monika Miller odpuściła podologa przed wylotem do Turcji. "Moje stopy stały się ostatnio sensacją"
Tomasz Lis dalej nęka Renatę Kim. Nie uwierzycie, do czego się posunął
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!









