Paulo Sousa do kadry biało-czerwonych na Euro 2020 powołał Przemysława Płachetę, wychowanka Pelikana Łowicz, a obecnie zawodnika angielskiego Norwich City. Dzięki temu dziewczyna piłkarza, Aleksandra Łoboda, dołączyła do grona WAGs reprezentacji Polski.
Chwilę przed meczem Polski ze Szwecją Ola zorganizowała na swoim profilu na Instagramie sesję pytań. Wszyscy obserwujący mieli szansę zapytać ją o to, co ich ciekawi. Sporo osób zainteresowało, jak wygląda życie u boku profesjonalnego piłkarza i co Łoboda sądzi o tym, że według niektórych zawodnicy "za dużo zarabiają".
Aleksandra Łoboda, dziewczyna Przemysława Płachety, ujawnia kulisy życia profesjonalnego piłkarza
Dziewczyna Płachety przedstawiła swój pogląd na sytuację. Jej zdaniem nie powinno się patrzeć na "suche cyfry", a przyjrzeć się sprawie dogłębniej.
Piłkarze zarabiają tyle, ile klub im zapłacą. Czy jest to za dużo? Warto spojrzeć na to obiektywnie, z różnych stron, a nie tylko patrząc na suche cyfry. Kariera trwa tylko do mniej więcej 30-któregoś roku życia, przy czym okres największych zarobków przypada raczej na kilka szczytowych lat. A co, jeśli przydarzy się poważna kontuzja? Ktoś z różnych powodów przestanie grać? Kontrakt może zabezpieczać na max kilka lat, nigdy nie możesz być pewny, co będzie dalej. W piłce dziś jesteś wysoko, a za chwilę może Cię nie być i odwrotnie
Dodała, że wyższe zarobki osiąga się dopiero od pewnego pułapu. A żeby do niego dojść, "trzeba naprawdę solidnie zapracować". Jest duża konkurencja, wielu chłopców i mężczyzn gra w piłkę, lecz mało który z nich "przebija się na szczebel profesjonalny, zagraniczny".
Zdradziła, jak wyglądały początki kariery Płachety. Okazuje się, że piłkarz musiał mierzyć się z poważnymi trudnościami, i to od najmłodszych lat.
Przemek w wieku 12/13 lat opuścił już rodzinny dom, żeby wyjechać do Łodzi i tam grać w piłkę. Ominął go kawał dzieciństwa, całe nastoletnie życie, ale przede wszystkim wiele lat rodzinnego życia. Całym rokiem nie widzimy rodziny, jesteśmy sami. Nie ma nas, kiedy ktoś z bliskich się rodzi, umiera, świętuje sukcesy czy przeżywa porażki. Wszystko ma po prostu swoje plusy i minusy. O różnych zawodach często ludzie mówią dokładnie to samo, piłka jest po prostu najbardziej medialna
Jej zdaniem nie powinno się nikomu zaglądać do portfela i należy skupić się na własnych zarobkach. Poza tym powinno się pamiętać, że świat jest pełen nierówności, a w obecnych czasach każdy może "zostać kim chce i mieć co chce".

Dziewczyna Płachety o WAGs
Łoboda obruszyła się też na określanie żon i partnerek piłkarzy mianem "WAGs". Ona sama tego bardzo nie lubi. I nie podoba jej się, że ludzie "oceniają inną osobę na podstawie tego, że jest czyimś partnerem". Uważa, że taka postawa "świadczy o płytkości i poziomie", a poza tym jest też niesprawiedliwa.
Ubolewała też nad tym, że ludzie oceniają ją tak powierzchownie - nie dostrzegają, że studiuje bardzo trudny kierunek, czyli prawo, i że "zajmuje się rzeczami, o których jej rówieśnicy nawet jeszcze nie myślą". Nie widzą też, że ona i Przemek są razem od dawna, a nie od momentu, gdy zaczął osiągać sukcesy i lepiej zarabiać.
Zaczęłam być z Przemkiem, kiedy grał jeszcze w juniorskich drużynach i przez wszystkie te szczeble przeszliśmy wspólnie, pamiętając czasy, kiedy nie było pieniędzy, były kontuzje, problemy, rozłąki. Niestety, to się nie sprzedaje. (...) Ja na szczęście nie mam sobie nic do zarzucenia. Wiem, ile wspólnie poświęciliśmy, poświęcamy, żeby być tu, gdzie jesteśmy oraz ile jeszcze będziemy musieli włożyć, żeby dojść wyżej, więc wszelkie próby spłyceni tego na mnie nie działają












