Reprezentacja Polski w fazie grupowej Euro 2020 zdobyła zaledwie jeden punkt i po przegranym meczu ze Szwecją, którym całkowicie pogrzebała swoje szanse na awans, pożegnała się z udziałem na piłkarskim turnieju. Kibice liczyli, że kadra Paula Sousy zagra chociaż w 1/8 finału rozgrywek, lecz stało się inaczej.
Po ostatnim spotkaniu, rozgrywanym w Sankt Petersburgu, biało-czerwoni wsiedli w samolot i udali się w podróż powrotną do Polski. Nie rozjechali się od razu do domów, a zameldowali się w hotelu w Sopocie, który podczas Euro był ich bazą noclegową.
Piłkarze reprezentacji Polski na plaży po klęsce na Euro 2020
Jak relacjonuje "Super Express", piłkarze znaleźli czas, chęci i siłę, by jeszcze trochę posiedzieć razem na plaży.
Zamiast do łóżek, postanowili wybrać się na plażę. Pilnowani przez policjantów Polacy spędzili tam kilka godzin, bawiąc się do bladego świtu. (...) Mogli porozmawiać o wszystkim, co wydarzyło się podczas ostatnich tygodni, popijając przy tym napoje. Uśmiechniętych piłkarzy oraz ich wspólny wypad nad morze uwiecznili czujni paparazzi.
Widać, że kadrowicze Sousy czują się w swoim towarzystwie wyśmienicie. Wspólny relaks wywołał na ich twarzach sporo uśmiechu i radości, tak potrzebnych po trudach Euro. Dobrze, że w takich chwilach mogą liczyć na siebie nawzajem. Bo atmosfera w kadrze ogólnie jest przygnębiająca. Mówił o tym prezes PZPN, Zbigniew Boniek, podczas konferencji prasowej. Zdradził, że po meczu ze Szwecją porozmawiał sobie trochę z Paulem Sousą.
Widziałem wielkie rozgoryczenie, trochę niemoc, że stało się tak, jak się stało
Tymczasem przed piłkarzami 2 tygodnie urlopu. A niebawem walka o awans na mundial.














