Elżbieta Zapendowska nie gryzie się w język
Elżbieta Zapendowska wielką popularność zyskała dzięki występowi w programie "Idol", który na początku lat dwutysięcznych bił w naszym kraju rekordy popularności i wykreował wiele gwiazd, które do dziś święcą triumfy w rodzimym show-biznesie.
Sławę zyskali nie tylko śpiewający uczestnicy, ale także... jurorzy.
Na fali sukcesu słynna ekspertka od emisji głosu zaczęła pojawiać się w kolejnych formatach typu talent show. Jurorka oceniała możliwości wokalne uczestników "Jak oni śpiewają" oraz "Must be the music. Tylko muzyka". Zapendowska dała się poznać nie tylko jako osoba o niezwykłym słuchu oraz imponującej muzycznej intuicji, ale także dzięki ciętemu językowi.
Jej bezpardonowe wypowiedzi dały się we znaki niejednemu początkującemu wokaliście.
Elżbieta Zapendowska ocenia możliwości wokalne Dody
Nic dziwnego, że współczesne gwiazdy z lekkim niepokojem wysłuchują kolejnych ocen ekspertki. Ostatnio trenerka głosu nieoczekiwanie pojawiła się na jednym z warszawskich koncertów... Dody.
Słynna wokalistka przyjechała do stolicy w ramach swojej najnowszej trasy "Doda Dream Show", za kulisy której można zajrzeć, oglądając reality show Polsatu.
Co Elżbieta Zapendowska miała do powiedzenia na temat koncertu Dody? Wymagająca ekspertka od emisji głosu była... zachwycona tym, co usłyszała ze sceny.
Wrażenia mam jak najlepsze. Bardzo dobry koncert. Doda jest w świetnej formie" - wyznała jurorka "Idola" dziennikarzom Plejady.
Elżbieta Zapendowska chwali nową płytę Dody
Przy okazji pochwaliła także najnowszy album piosenkarki.
"Na ostatniej płycie pojawiły się wreszcie przeboje, które są na poziomie. Zagrane świetnie, zaśpiewane świetnie" - dodała.
Niestety Elżbieta Zapendowska nie wypowiedziała się na temat strony wizualnej koncertu gwiazdy. Wszystko z powodu problemów ze wzrokiem, z którymi mierzy się od lat.
Zobacz też:
Doda, dzięki reality "Doda Dream Show" mogła wydać więcej na koncerty
Doda zaskoczyła ciążowym brzuszkiem. 39-latka rozpoczęła odliczanie
Afera wokół festiwalu "Roztańczony PGE Narodowy". Fani nie zobaczyli występu Dody i Smolastego
