Przypomnijmy: dziennikarka w swoim felietonie dla "Wysokich Obcasów" skrytykowała celebrytki pokazujące w internecie prywatność - począwszy od domów, mężów i dzieci, po bardzo intymne sytuacje.
Dostało się m.in. Edycie Herbuś (sprawdź!), która publikując zdjęcie w pełnym, rozmazanym makijażu, informowała, że karetka zabrała właśnie jej babcię do szpitala.
Mimo tych dramatycznych wydarzeń zdążyła sobie zrobić zdjęcie, jak płacze z rozmazanym makijażem. Zdjęcie w dobrym świetle, żeby było ładnie widać - napisała Wellman na łamach "Wysokich Obcasów".

Herbuś: czuję się użyta
Tancerka nie rozumie, skąd w dziennikarce tyle złości. Z Dorotą znają się bowiem prywatnie i nawet lubią (tak było dotąd). Jest więc zaskoczona, że Wellman uderzyła w nią, przywołując zdarzenie, które - jak mówi Herbuś - w ogólne nie miało miejsca.
Afera została wymyślona - podkreśla Edyta w rozmowie z pomponik.pl.
Mnie to zaskoczyło i oburzyło, bo nie było fair. (...) Dorota obśmiała swoją interpretację sytuacji, która nie miała miejsca. Zdjęcie, którego użyłam, było z planu serialu, więc totalny absurd z każdej strony. Poczułam się użyta do czegoś w sposób niesprawiedliwy, nieelegancki. Ze swojego stanowiska się nie wycofuję, ale daleko mi do tego, żeby rozkręcać jakąś aferę. To, co miałam do powiedzenia, już powiedziałam, dalej działam po swojemu.
Herbuś: nie oczekuję niczego od Wellman
Edyta Herbuś pytana, czy Dorota Wellman odpowiedziała na jej zaproszenie do sadzenia drzew w Nadleśnictwie Runowo, które w 2017 roku zniszczyła nawałnica, odparła, że cały czas czeka.
Mam nadzieję, że spotkamy się i będzie okazja porozmawiać. Nie oczekuję niczego, ale byłoby mi bardzo miło, gdyby to zaproszenie przyjęła.


Więcej o newsów gwiazdach, ekskluzywne materiały wideo, wywiady i kulisy najgorętszych imprez znajdziecie na naszym Instagramie