
W opolskim amfiteatrze wystąpiła cała plejada gwiazd TVP. Widzowie usłyszeli przeboje zmarłego 5 kwietnia wokalisty w wykonaniu m.in. Rafała Brzozowskiego, Sławomira i Kajry, Maryli Rodowicz, Norbiego, Sylwii Grzeszczak, Ryszarda Rynkowskiego, Varius Manx i innych.
Na scenie pojawiła się również Edyta Górniak, która zaśpiewała wielki przebój Krzysztofa Krawczyka i Edyty Bartosiewicz "Trudno tak..." (sprawdź!).
Wokalistka postawiła na zmienioną wersję, ograniczając się jedynie do wykonania refrenów. Wplotła również wstawki anglojęzyczne.
Krzysztofie, wiem, że nas słyszysz. To jest nasze spotkanie dla ciebie. Dziękujemy ci za twoje życie, uśmiech, za miłość dla nas - powiedziała na wstępie.
W pewnym momencie zdecydowała się na wygłoszenie oświadczenia skierowanego do ukrytej wśród publiczności Ewy Krawczyk, małżonki zmarłego muzyka. W oczach Górniak pojawiły się łzy.
Pani Ewo, nie wiem, gdzie pani siedzi, ale jest pani najdzielniejszą kobietą. Jesteśmy wszyscy z panią, całym sercem, całuję bardzo mocno, my, wszyscy Polacy. Krzysztof był szczęśliwy, bo stała przy nim kobieta. To jest pani zasługa, że był tak szczęśliwy, że mógł się realizować. Bo za szczęściem jednego człowieka stoi drugi człowiek. Dziękuję, dobranoc - powiedziała.
Górniak staje po stronie Ewy Krawczyk
W ostatnim czasie głośno jest o konflikcie Ewy Krawczyk z jedynym synem Krzysztofa Krawczyka - Krzysztofem Krawczykiem juniorem. Mężczyzna sądownie domaga się przyznania mu części spadku po zmarłym ojcu, który w 2020 roku zmienił cały testament i wszystko zapisał żonie Ewie.
W mediach ujawnił, że przez ostatni rok nie mógł skontaktować się z ojcem właśnie przez jego obecną żonę, która odgradzała go od Krawczyka.
Edyta Górniak opowiedziała się po stronie Ewy Krawczyk, twierdząc, że juniorowi majątek się nie należy, gdyż ze znanym ojcem nie miał dobrej relacji.
Podkreśliła również, że nie widziała reportażu TVN, w którym pokazany był ciężki los syna Krawczyka. Ma jednak swoje przemyślenia oparte na doświadczeniu.
Mamy takie stereotypowe podejście, że jeśli ktoś jest związany rodzinnością w znaczeniu nieduchowym tylko biologicznym, to jemu się wszystko należy, wszystko mu wolno - mówiła w "Fakcie".
Rozumiem z tych fragmentów, że syn Krzysztofa nie miał dobrych relacji z ojcem i na odwrót, Krzysiu ze swoim synem. Więc jeśli nie był obecny w jego życiu, a teraz jest w gotowości przejąć część majątku, to jest to takie bardzo popularne podejście i zawsze szokujące dla mnie, no bo dlaczego? - dodała Górniak.
Wokalistka stoi murem za żoną, która - jej zdaniem - przeżywa teraz prawdziwy dramat.
W opolskim amfiteatrze kolejny raz dała temu wyraz, mówiąc ze sceny, że "my, wszyscy Polacy, jesteśmy z Ewą Krawczyk całym sercem".
Z kolei Tomasz Kammel zaapelował o pojednanie w rodzinie muzyka.


Syn Krawczyka walczy o majątek
Przypomnijmy, że w środę 18 maja odbyła się w sądzie w Zgierzu rozprawa spadkowa. Syn zmarłego wokalisty walczy o część majątku.
Jak się okazuje testamentów Krawczyka jest więcej niż jeden. Wokalista w 2002 roku spisał ostatnią wolą i uwzględnił w niej swojego jedynego syna. Druga wersja powstała w 2020 roku - tutaj Krawczyk całkowicie wykluczył syna z dziedziczenia, czyniąc jedyną spadkobierczynią żonę Ewę Krawczyk.
Sąd w Zgierzu odroczył posiedzenie i zobowiązał żonę muzyka do przedstawienia wcześniejszych dokumentów.
Zobacz również:
