Reklama
Reklama

Dziennikarka TVN jest oburzona imperialistycznym strojem rosyjskiej miss. Dosadny komentarz

W ubiegły weekend w Nowym Orleanie odbył się 71. finał konkursu piękności Miss Universe. Choć na imprezie obecne były kandydatki z całego świata, a zwyciężczynią okazała się Amerykanka, szczególne emocje wzbudziła... reprezentantka Rosji. Ogromne kontrowersje wywołała nie tylko jej obecność, ale też strój. Sprawę postanowiła skomentować polska dziennikarka Anna Kalczyńska (46 l.), która nie gryzła się w język.

R'Bonney Gabriel z USA zwycięża tytuł Miss Universe

Tegoroczne wybory Miss Universum, które organizowane zostały już po raz siedemdziesiąty pierwszy (pierwsza impreza z cyklu odbyła się już w 1952 roku), tym razem wygrała Amerykanka o filipińskich korzeniach - R'Bonney Gabriel. Modelka ma 28 lat  i urodziła się w Houston w stanie Teksas. Na podium znalazły się także Amanda Dudamel z Wenezueli oraz Andreina Martinez z Dominikany. Nasz kraj na międzynarodowym konkursie reprezentowała Aleksandra Klepaczka, której jednak nie udało się awansować do finałowej szesnastki.

Choć o koronę najpiękniejszej kobiety świata rywalizowały przedstawicielki aż 84 krajów, największe emocje wzbudziła Rosjanka Anna Linnikowa. Fakt, że organizatorzy zgodzili się na obecność reprezentantki kraju, który w zeszłym roku w brutalny sposób napadł na Ukrainę, wywołał ogromne kontrowersje. Internauci nie zostawili na modelce suchej nitki, nazywając ją po prostu "Miss Ludobójstwa".

Reklama

Jakby tego było mało, opinię publiczną zbulwersował strój, w którym zaprezentowała się 22-latka. Czerwona stylizacja, która nosiła nazwę "Korona Imperium Rosyjskiego" w bezpardonowy sposób odnosi się do zbrodniczej polityki Federacji Rosyjskiej i przy okazji nawiązuje do czasów rosyjskiego imperializmu.

W sieci zaroiło się od negatywnych komentarzy, a internauci nie pozostawili suchej nitki zarówno na samej modelce, jak i na organizatorach.

"Skrajny cynizm i nieśmieszny żart. Rosjanka w czerwonej sukni na scenie konkursu Miss Universe 2023. Nowy Orlean, USA. W czasie, kiedy Rosjanie zrzucili kilkadziesiąt bomb na Ukrainę i wysadzili w powietrze blok w Dnieprze. Ta suknia zawsze już będzie symbolem krwi" - napisała na Twitterze ukraińska dziennikarka Alina Makarczuk.

Anna Kalczyńska komentuje występ Anny Linnikowej

Swojego oburzenia nie ukrywała też popularna prezenterka telewizji TVN - Anna Kalczyńska. Zbulwersowana pojawieniem się Anny Linnikowej w kontrowersyjnej kreacji, dziennikarka znana z programu "Dzień Dobry TVN" napisała w social mediach:

"Przygnębia mnie okrucieństwo i bezduszność rosyjskich agresorów połączona z bezwolnością wolnego świata. Za mało broni, żeby odeprzeć inwazję, za mało, by obronić się przed agresją, za mało solidarności, żeby pomóc niewinnym ofiarom. Czasami jednak mam wrażenie, że słowa i obrazy trafiają do ludzkich serc i mogą realnie wpłynąć na czyjeś myślenie, czyjeś działanie" - dodała w opisie do zdjęcia przedstawiającego modelkę na tle ruin zbombardowanej Ukrainy.

Kalczyńska zauważa, że Linnikowa paraduje w czerwonej sukni przed milionami telewidzów w tym samym dniu, w którym zbrodniczy reżim Władimira Putina zamordował co najmniej 35 niewinnych cywilów podczas ataku rakietowego w ukraińskim Dnieprze.

"Hańba terrorystom z Rosji. Nie pokazujcie nam swoich imperialnych sukni, spływających niewinną krwią. Wracajcie podziwiać je w swoich kazamatach, u nas nie macie czego szukać" - zakończyła swój wpis dziennikarka.

Co na to wszystko organizatorzy prestiżowej imprezy?

Zobacz też:

Shakira była zachwycona. Tłum fanów zaśpiewał diss na Pique pod jej balkonem!

Roxie Węgiel chce odmłodzić wizerunek kościoła. Chodzi z "super ziomalami"

Anna Kalczyńska i Grażyna Torbicka o Paszportach Polityki 2023. Podczas "Dzień dobry TVN" wywiązała się dyskusja

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Kalczyńska | Miss Universe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy