Reklama
Reklama

Dramat znanej kompozytorki

Katarzyna Gaertner (69 l.) nie tylko straciła dom w Komaszycach, ale także w wyniku silnego stresu zdrowie...

W Górach Świętokrzyskich osiedliła się w połowie lat 80. Tam, wraz ze swoim drugim mężem, aktorem Kazimierzem Mazurem stworzyła miejsce pracy twórczej. Napisała takie przeboje, jak: "Małgośka", "Bądź gotowy dziś do drogi", "Diabeł i raj" czy "Wielka woda".

Dramat wydarzył się 28 stycznia, około godziny 23. "Szykowaliśmy się już do snu. Byłam ubrana w piżamę. Obejrzeliśmy jeszcze 'Szkło kontaktowe'. Nagle zaczęły gasnąć lampy. Miałam wchodzić już na piętro, gdzie mieliśmy sypialnię, kiedy usłyszałam krzyk męża, że się palimy. Zdążyłam tylko w szoku wyrzucić czapkę i kurtkę męża przed dom. Poczułam, że mam nogi jak z waty" - opowiada Katarzyna Gaertner Wojtkowi Purtakowi.

Reklama

Gaszenie pożaru utrudnił brak odpowiedniej drogi dojazdowej do posesji, zamarznięte hydranty oraz niewystarczające zasoby wody w sieci gminnej. Strażacy zmuszeni byli wycinać przeręble w miejscowych stawach.

Gospodarze utracili mieszkanie, studio nagrań, dokumenty, a także cenne materiały muzyczne - zapisy nutowe większości kompozycji, nad którymi Gaertner pracowała przez całe życie, partytury do oper, niepublikowane teksty Agnieszki Osieckiej.  Udało się uratować stary fortepian z 1938 r., komputer z nowymi nagraniami i stos papieru nutowego. Straty wyceniono na ok. 3,5 mln zł.
Przyczyną pożaru był prawdopodobnie brak prawidłowej izolacji i zabezpieczenia metalowego przewodu spalinowego, który przechodził przez połać dachu wykonaną z desek i pokrytych papą. Budynek miał drewnianą więźbę dachową i stropy.

Gaertner i Mazur mieszkają obecnie w młynie, który dotąd służył im jako kuchnia. Kompozytorka z powodu silnego stresu straciła władzę w nogach. Z pomocą pogorzelcom pospieszyła Maryla Rodowicz. Dzień po pożarze wysłała samochód z ciepłymi rzeczami - kurtki, swetry. Zwołała pospolite ruszenie, planuje koncert. Pomagają także przyjaciele, sąsiedzi, fani, zwykli ludzie i gmina.

"Mamy poduszkę, mamy na czym spać, materac też dostaliśmy. Musimy ten trudny okres przetrwać do wiosny" - mówi TVP Kazimierz Mazur. 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maryla Rodowicz | Katarzyna Gaertner
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy