Reklama
Reklama

Dotarli do nieślubnych córek Hryniewicza. Reakcja aktora "Na Wspólnej" zaskakuje

Mieczysław Hryniewicz, który popularność zyskał dzięki roli w „Na wspólnej”, po wielu latach burzliwego życia miłosnego, zdołał znaleźć spokój i ukojenie u boku drugiej żony. Po latach zaczęły jednak wychodzić na jaw pilnie strzeżone sekrety gwiazdora. Okazuje się, że ten ma nie tylko syna w USA, który skutecznie się od niego odciął, ale również dwie córki bliźniaczki. Jeden z tabloidów właśnie do nich dotarł. Reakcja aktora na tę elektryzującą wiadomość mocno jednak zaskakuje...

Mieczysław Hryniewicz stał się popularny dzięki "Zmiennikom" i serialowi "Na wspólnej", gdzie do dziś wciela się w postać Włodka Zięby. Aktor po zdjęciach do serialu TVN, które kręcone są w Warszawie, od razu wraca do swojej willi pod Poznaniem, gdzie mieszka wraz ze swoją drugą żoną i pasierbicą.

Hryniewicz o synu. Mieszka w USA i nie chce mieć z nim kontaktu

Mało kto wie, że gwiazdor oprócz pasierbicy ma jeszcze syna, który mieszka w USA. Z jego relacji wynika, że podejmował próby kontaktu z Jakubem, lecz ten skutecznie go ignorował, a wraz z wejściem w dorosłość zupełnie zrezygnował z kontaktu z ojcem.

Reklama

"To jest czas przeszły dokonany. Ja szukałem tego kontaktu do 18-20 roku życia mojego syna, a potem on wybrał sam. Powiedział mi: "cześć" - mówił Mieczysław Hryniewicz w ostatniej rozmowie z ShowNews.

"Ta rodzina zawsze starała się chronić swoją prywatność, chociaż i tak wszyscy u nas wiedzieli, że schorowani dziadkowie wychowywali bliźniaczki Mieczysława Hryniewicza. Ich matka Halina skończyła łódzką filmówkę" - mówili z kolei portalowi sąsiedzi.

Hryniewicz ma nieślubne córki. Szokujące śledztwo mediów

Teraz Show News informuje, że zdołał dotrzeć do dwóch bliźniaczek, mieszkających na Podkarpaciu, które są owocami dawnego romansu gwiazdora. Obie kobiety, których imiona zostały zatajone przez redakcję, mają obecnie po 40 lat i nie doczekały się mężów. Okazuje się, że jedna z nich ma też dziecko. 

Kobiety przez lata żyły wśród plotek na swój temat i mogły liczyć jedynie na pomoc dziadków, którzy je wychowali.

Dowodem na ich pokrewieństwo z Hryniewiczem ma być przede wszystkim wygląd. Znaczenie ma również dziwny zbieg okoliczności. Okazuje się bowiem, że ich matka Halina współpracowała z Hryniewiczem na planie filmu "Wolne chwile" Andrzeja Barańskiego. 

Niedługo po skończeniu pracy na planie stało się jasne, że jest w mnogiej ciąży, której owocem były rezolutne dziewczynki. Obie mają być uderzająco podobne do aktora. Z relacji okolicznych mieszkańców wynika, że rodzina bliźniaczek pomimo rażących dowodów skutecznie ukrywała prawdę.

"Ta rodzina zawsze starała się chronić swoją prywatność, chociaż i tak wszyscy u nas wiedzieli, że schorowani dziadkowie wychowywali bliźniaczki Mieczysława Hryniewicza. Ich matka Halina skończyła łódzką filmówkę" - mówią ShowNews sąsiedzi.

Same zainteresowane również ignorowały wszelkie zaczepki, próbując uniknąć spekulacji. 

"Pytania o ojca dzieci zawsze zbywała śmiechem. O tym, kto nim jest, dowiedziałem się kiedyś na imprezie od kogoś z jej rodziny" - wyjawił portalowi jeden z sąsiadów.

Okoliczni mieszkańcy przekazali ShowNews, jak wyglądało życie Haliny i jej córek tuż po narodzinach. Ich zdaniem absolwentka filmówki szybko wyjechała, zostawiając dzieci pod opieką rodziców, którzy je wychowali.

"Niedługo po urodzeniu dzieci wyjechała z miasta. Często widywałem dziadków jak chodzili z wózkiem na spacery, to oni wychowywali te dzieci. Nie wiem, dlaczego ojciec się od nich odciął, może o nich po prostu nie wiedział..."- podsumowuje rozmówca.

Matka bliźniaczek zmarła na raka w 2015 roku. Dziennikarzom udało się dotrzeć do nekrologu, który wciąż można znaleźć w sieci. Co więcej, podjęli oni próbę skontaktowania się z jej córkami, które kategorycznie odmówiły komentarza.

"Niestety ani ja, ani moja siostra nie jesteśmy zainteresowane rozmową na ten temat. Zapewniam też, że nie potrzebujemy wsparcia ani finansowego, jak też psychologicznego" - oświadczyła jedna z nich.

Hryniewicz bagatelizuje sprawę. Kategorycznie odcina się od córek

Podobnego zdania był sam zainteresowany, który odżegnuje się od ojcostwa. Jest przekonany, że córkę ma tylko jedną, a o żadnej innej nigdy nie został poinformowany.

"Jak się coś dementuje, to zwykle to jest prawda, ale ja nie mam o tym zielonego pojęcia. Mam tylko jedną córkę i moja obecna żona ma taką samą wiedzę, jak ja" - powiedział w rozmowie z ShowNews Mieczysław Hryniewicz.

Aktor przyznał jednak, że wciąż pamięta matkę dziewczyn, którą bardzo lubił, gdy wspólnie pracowali. Z jego relacji wynika, że na planie filmowym spotkali się także po latach, tworząc "Cudowne miejsce" w reżyserii Jana Jakuba Kolskiego. Wówczas Halina słowem nie wspomniała mu o córkach, co skwapliwie skomentował.

"Czasami mądrość ludzka polega na tym, żeby o czymś nie mówić" - podsumował aktor.

Przyznał też, że nie ma zamiaru spotykać się z kobietami, ponieważ nie wie, czy tak naprawdę to on jest ich ojcem: 

"To jest bez sensu. Czy ja jestem jakimś kandydatem do tronu? Jeśli jestem ojcem, zawsze można kiedyś zrobić ekshumację" - dodał aktor.

Zobacz też:

Niewiarygodne, w jakich warunkach mieszka gwiazdor "Na Wspólnej". Nie wymienia nawet żarówek

Mieczysław Hryniewicz nie ma litości dla aktorów narzekających na emerytury

Hryniewicz ma "dwie żony". O jego relacji z popularną aktorką huczały plotki

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Mieczysław Hryniewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama