Dorota Wellman otwarcie to wyznała. Sama do wszystkiego się przyznała. A jednak
Dorota Wellman gościła w ostatnim odcinku show Kuby Wojewódzkiego, w którym niespodziewanie zwierzyła się na temat Marcina Prokopa. Gwiazda TVN opowiedziała o wspólnie spędzonej z nim nocy. Oto co się wtedy wydarzyło.
Dorota Wellman od lat prowadzi wraz z Marcinem Prokopem program śniadaniowy. Ich duet powstał w TVP, gdzie pracowali przez kilka lat przy "Pytaniu na śniadanie". Potem przeszli do konkurencji i do dziś są gospodarzami "Dzień Dobry TVN".
Dziennikarka opowiadała swego czasu, że bywają sytuacje, gdy ludzie biorą ich nawet za małżeństwo. Jednak dopiero w ostatnim odcinku Kuby Wojewódzkiego zwierzyła się z czego, o czym do tej pory wiedzieli nieliczni.
Okazało się bowiem, że Wellman postanowiła pochwalić się spędzoną wspólnie z Marcinem nocą.
"Mogę spokojnie powiedzieć, że spałam z Prokopem i to oficjalnie. Opowiem wam, jak to wyglądało" - otwarcie wyznała dziennikarka.
Doszło do tego podczas służbowego wyjazdu, gdzie zaskoczyły ich nieciekawe warunki pogodowe.
"Zasypał nas śnieg i nie mogliśmy wyjechać. Został tylko jeden pokój. W związku z tym państwo oddali nam ten pokój z małżeńskim łożem" - wyjaśniła.
Jak się jednak okazało, noc z Marcinem nie należała do najprzyjemniejszych. Wszystko z powodu wielkich rozmiarów kolegi.
"Jak myślicie, jak śpi Marcin Prokop? Otóż on śpi na małżeńskim łożu w poprzek. Do tego jeszcze jest pająkiem i rozwala ręce i nogi na wszystkie strony. Spał więc po przekątnej, a Wellman na szafce nocnej. Jeszcze w dodatku mieliśmy jedną kołdrę i kto ją miał? Oczywiście Marcin" - "wyżaliła" się Dorota.
Na szczęście owa noc nie zaważyła na ich dalszej przyjaźni. Wszak do dziś chętnie ze sobą pracują i spotykają się prywatnie. W show-biznesie tego typu szczere i piękne relacje to naprawdę rzadkość.
Czytaj też:
Stacja zabrała głos ws. Doroty Wellman. Prezenterka nie potrafiła ukryć zaskoczenia
Wellman doczekała się przeprosin od TVP. Nie do wiary, co jej zarzucali
Tyle lat snucia domysłów ws. Wellman, a tu takie doniesienia. Wiedzieli nieliczni