Reklama
Reklama

Dorota Szelągowska przyznała się do choroby. Apeluje do ludzi. "Błagam"

Dorota Szelągowska w jednym z ostatnich wywiadów wyjawiła, że choć jest wieloletnią ekspertką od remontów, która ma kulinarne pasje (i realizuje je na planie programu "MasterChef Nastolatki"), nie zawsze jest łatwo. W jej życiu był czas, że musiała korzystać z pomocy specjalistów.

Dorota Szelągowska o chorobie. Błaga ludzi o jedno

Dorota Szelągowska - gwiazda znana z "MasterChef Nastolatki" oraz "Totalne remonty Szelągowskiej", przyznała, że choć walka nie była łatwa, pokonała nerwicę lękową. Zmiana nie przyszła łatwo, konieczna była ciężka praca ze specjalistami.

Dorota Szelągowska w rozmowie z "Faktem" wyjawiła więcej tajemnic na temat dawnego stanu. Na koniec zaapelowała do ludzi: "Bardzo fajnie, jeżeli ktoś chce się wspomagać ćwiczeniami fizycznymi, dietą i innymi rzeczami. Super, ale wspomagać. Najważniejsza jest dobra farmakologia, dobry terapeuta. Ja cały czas biorę leki i nie mam zamiaru z nich rezygnować. Mam również techniki napinania mięśni, oddychania, ale to tylko jako wspomaganie farmakologii. Celebryci z Instagrama nie są psychologami, nie są terapeutami i mogą wskazać jedynie kierunek. Natomiast błagam, idźcie do specjalistów!".

Reklama

Dorota Szelągowska nie miała łatwo. Działy się rzeczy straszne

Stan Doroty w przeszłości był bardzo poważny. W rozmowie z "Party" wyznała, że nerwica lękowa zmusiła ją do poważnych decyzji. Miały spory wpływ na jej codzienny komfort i cieszenie się codziennością.

"[Nie podróżowałam - przyp. red.] ze względu na nerwicę lękową, która nie tylko uziemiła mnie w domu, ale niemal zrobiła ze mnie wrak człowieka. I będę o tym mówić głośno, bo wielu ludzi, bojąc się stygmatyzacji, wciąż wstydzi się przyznać, że ma problemy psychiczne. Nerwica lękowa bierze się głównie z tego, że nie znasz swoich emocji. Kumulujesz je w sobie i gdy w końcu wybuchają, dzieją się rzeczy straszne" - opowiadała.

Za to w wywiadzie z Newserią Lifestyle, tak mówiła o najgorszych miesiącach życia:

"Dwadzieścia lat temu miałam taki moment, że przez kilka miesięcy w ogóle nie wychodziłam z domu. Po prostu bałam się wszystkiego, miałam lęk, miałam non stop ataki paniki, więc myślę, że sięgnęłam swojego dna".

Dorota Szelągowska wyznała, ile zajmuje dojście do siebie. Nie jest tak kolorowo

Czas, w którym udało jej się uzyskać poprawę, nie był taki, jak wielu sobie wyobraża. Niestety, osoby, które myślą, że wystarczy odbyć kilka spotkań ze specjalistą, są w błędzie.

"[...] to jest ciężka praca. To się nie dzieje w rok czy w dwa lata i naprawdę nie pomogą żadne afirmacje, cudotwórcy ani medytacyjne piosenki z YouTube’a, tylko trzeba iść do specjalisty"- dodała w tym samym wywiadzie.

W swoim komunikacie Dorota zawarła prośbę, by celebryci o szukaniu pomocy mówili głośno. Każdy człowiek ma prawo do swoich lęków i warto normalizować je także wśród sław, które latami żyją na świeczniku.

"[...] warto o tym głośno mówić, żeby ludzie szukali pomocy" - podkreśliła.

Czytaj też:

Szelągowska o strachu przed chorobą nowotworową: "Jestem przerażona" [POMPONIK EXCLUSIVE]

Dorota Szelągowska otwiera się na temat terapii. Sugestywne metafory

Szelągowska chwali się gospodarnością. "Kupuję, porcjuję i zamrażam"

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Dorota Szelągowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy