Kilka dni temu Dorota Gardias (40 l.) trafiła do szpitala ze względu na zarażenie się koronawirusem. Jej stan był na tyle poważny, że musiała zostać podłączona pod tlen. Informacje o zdrowiu pogodynki TVN zasmuciły sympatyków gwiazdy. Teraz Dorota sama zabrała głos na Instagramie i wyjawiła, w jakim jest stanie.
W poniedziałek media obiegła informacja, o tym, że Dorota Gardias zaraziła się koronawirusem i przebywa w jednym z warszawskich szpitali. Gwiazda TVN trafiła tam po tym, jak wykryto u niej koronawirusa. Organizm gwiazdy jest bardzo osłabiony. Na ten moment sytuacja jest stabilna i opanowana przez lekarzy.
Na samym początku niektórzy wspominali o tym, że Dorota została podłączona pod respirator, co wywołało poruszenie wśród opinii publicznej. Na szczęście te informacje okazały się plotką.
Dorota Gardias za pośrednictwem social mediów zabrała głos w sprawie stanu swojego zdrowia i wyjaśniła, jak się czuje.
"Niestety, od blisko 2 tygodni zmagam się z zakażeniem wirusem COVID, a stan mojego zdrowia wymagał hospitalizacji z powodu zmian w płucach, typowych dla COVID ... cały czas przebywam w szpitalu ale mojemu życiu nic nie zagraża... jestem pod najlepsza opieką wspaniałych lekarzy i pielęgniarek. Leczenie przynosi efekty i z dnia na dzień jest lepiej. Moja córeczka Hania przechodzi to łagodnie i czuje się bardzo dobrze (...)" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez Gardias na Instagramie.