Jakiś czas temu Dominika Gwit zszokowała wszystkich na salonach, gdy pewnego razu pojawiła się szczuplejsza o 50 kilogramów. Wówczas media oszalały, a aktorka chętnie opowiadała o swojej metamorfozie. Napisała nawet książkę o odchudzaniu, niestety jej premiera zbiegła się z czasem, gdy Gwit zaczęła wracać do swojej starej wagi.Dziś Gwit, po wielu latach pracowania nad sobą czuje się piękna i szczęśliwa i co więcej - wspiera w tym swoje fanki. Kilka dni temu Dominika wywołała jednak niemałą aferę. Wszystko za sprawą wycieczki nad jezioro i wskoczenia w strój kąpielowy. Aktorka chciała poruszyć ważną kwestię i wesprzeć otyłe osoby, które wstydzą się zakładać bikini.Efekt jednak był odwrotny do zamierzonego, bo Gwit musiała tłumaczyć się z tego, że promuje otyłość i zachęca inne dziewczyny, by przestały o siebie dbać.
Kończąc temat, bo może są osoby, które nie do końca zrozumiały mój post. Zdrowie jest najważniejsze. Podejmowanie walki zawsze jest ważne. Czy to dieta, czy aktywność. Zresztą każdy człowiek musi zwracać na to uwagę. Jednak, jak już mówiłam, walka z otyłością jest nierówna. Przez choroby autoimmunologiczne kilogramy często wracają. U każdego jest inaczej. I niczego nie uogólniam. I chcę to podkreślić jeszcze raz. Dziewczyny, bywa różnie! Większość z nas podjęła walkę nie raz, nie dwa. Ale każda z nas jest piękna niezależnie od aktualnego rozmiaru. Bo gruba nie znaczy gorsza - tłumaczyła na Instagramie.
Dominika walczy o to, by dodatkowe kilogramy nie sprawiały, że dziewczyny zamykają się w domach i wstydzą się korzystać z życia. Niedawno Gwit udzieliła wywiadu portalowi "Oh!me" i opowiedziała o tym, jak udało jej się uporać z hejtem.
Co przyjdzie nam z tego, że zakryjemy się na plaży albo będziemy w upale siedzieć w ubraniu? I tak przecież widać, że jesteśmy grube! Jesteśmy grube, bo jesteśmy ludźmi, a ludzie są różni. Ale każdy ma prawo korzystać z życia. Jak pójdziesz na plażę, to co? Podejdzie ktoś do ciebie? Ubliży ci? Czasem tak, ale nie zdarza się to jednak zbyt często. Ten ktoś musiałby być ostatnim chamem, żeby podejść i powiedzieć ci: O, gruba świnio, ubierz się! - powiedziała w trakcie rozmowy.
Celebrytka wyznała, że po wielu latach niczego się już nie wstydzi. Nie ma już problemu, żeby włożyć sukienkę, pokazać nogi, dekolt. Zachęca również inne dziewczyny, by stopniowo oswajały się ze swoim ciałem.Dominika często podkreśla, że jej otyłość nie jest wynikiem "obżarstwa". Aktorka zmaga się z agresywnymi chorobami autoimmunologicznymi.
Chodziłam po lekarzach latami i nikt mi nie umiał powiedzieć, co mi jest. Aż w końcu trafiłam na świetną lekarkę, która zbadała mnie holistycznie, zleciła szereg badań i okazało się, że mam agresywne choroby autoimmunologiczne, które mnie od środka niszczą i to co, się ze mną działo przez te wszystkie lata, jest wynikiem właśnie tych schorzeń - dodała.
Zaapelowała również, że warto myśleć o tym, że osoby otyłe często mogą zmagać się z różnymi schorzeniami, nie zawsze ich wygląd jest efektem niewłaściwej diety i odżywiania.Gwit powróciła również do czasu, gdy po jej spektakularnej metamorfozie znów przytyła.
Kiedyś przyszedł po prostu taki dzień, że przytyłam z powrotem 25 kilogramów i stanęłam wtedy przed lustrem i zdałam sobie sprawę z tego, że "jestem taka, jaka jestem". Zrozumiałam, że chcę być sobą bez tego ciągłego ważenia się, mierzenia i obsesji na punkcie swojego rozmiaru - powiedziała.














