Jak donosi "Fakt", Zbigniew Niedziałek nie reprezentuje już gwiazdy. Ta szuka już kogoś na jego miejsce, ale nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji i pewnie trochę to potrwa.
Można się bowiem spodziewać, że kolejnego współpracownika Doda będzie szukać ostrożnie - do tej pory większość jej zawodowych relacji kończyła się w sposób, na którym cierpiał jej wizerunek (z Mają Sablewską przerzucały się oskarżeniami, Jakub Majoch pozwał ją o pobicie).
Biorąc pod uwagę tę niezbyt chlubną przeszłość, rozstanie z Niedziałkiem odbywa się w zaskakująco pokojowej atmosferze. Ale to podobno tylko pozory.
W rzeczywistości drogi Dody i jej menedżera rozchodzą się, bo się zwyczajnie... pokłócili. "Doszło kilka razy do ostrej wymiany zdań" - pisze dyplomatycznie tabloid.Doktor Pomponik orzeka standardową gorączkę gwiazdorską!









