Reklama
Reklama

Doda ukryła to przed światem! Dopiero teraz to wyszło na jaw!

Doda Rabczewska niespecjalnie chciała opowiadać o powodach rozstania z Emilem Stępniem. Jeden z tabloidów dotarł jednak do rzekomo ukrytego przekazu w jej najnowszym teledysku. Co chciała przez to przekazać?

Doda od kilku miesięcy znów wzbudza ogromne zainteresowanie mediów plotkarskich.

Wszystko z powodu zaskakujących informacji o rozwodzie z Emilem Stępniem. Na tym jednak nie koniec...

Rabczewska spełnia się w roli producentki i intensywnie promuje swój film "Dziewczyny z Dubaju", który z pewnością sporo namiesza w polskim show-biznesie.

Z tego też powodu Doda nagrała prowokujący klip do nowej piosenki, która zapowiada filmową produkcję o prostytuujących się polskich celebrytkach...

W teledysku do piosenki "I don't wanna hide" Rabczewska jest niezwykle wyuzdana i wyzywająca. Podobnie zaprezentowała się podczas Polsat SuperHit Festiwal w Sopocie, gdzie wiła się po podłodze w seksownych pozach. 

Reklama

Kim jest mężczyzna, który dusi Dodę?

Wróćmy jednak do teledysku. Seksowne sceny przyćmiły bowiem ponoć ważny przekaz, który Rabczewska tam ukryła. 

Jak donosi "Super Express", chodzi o scenę, w której dusi ją męska dłoń. Tabloid twierdzi, czyją dłoń ma ona symbolizować...

"Na dłoni mężczyzny widać bowiem namalowany znak. Łatwo rozpoznać, że jest to symbol znaku zodiaku Wodnika czyli dwie fale. Sprawdziliśmy, pod jakim znakiem zodiaku urodzili się poprzedni partnerzy Dody. Nie było zaskoczenia. Wyszukiwarka google jasno wskazała, że mąż Dody, Emil Stępień, urodził się w lutym i jest zodiakalnym Wodnikiem" - donosi tabloid. 

Jak myślicie, co chciała w ten sposób przekazać na temat Stępnia?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Doda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy