"Mężczyzna, który zdradza swoją żonę, zasługuje na jeszcze jedną szansę, ale już u innej kobiety. (...) Żadna szanująca się kobieta nie pozwoli sobie na coś takiego. Podjęłam decyzję, ponieważ przez parę lat nie kochałam Radosława Majdana, tyko wyobrażenie o nim" - stwierdziła piosenkarka.
Dodała przy okazji, że złożyła w czwartek, 19 kwietnia, pozew rozwodowy do sądu.
Dorota motywowała swoją decyzję tym, że nie chodzi wyłącznie o zdjęcie w gazecie, na którym można było zobaczyć piłkarza i radnego sejmiku wojewódzkiego z inną kobietą.
"Podrywał blondynkę. Zresztą sam się do tego przyznał. Ale chodzi też o inne sytuacje w naszym związku" - opowiada Doda.
Zdjęcie w tabloidzie miało być tylko gwoździem do trumny związku.
Rabczewska zaznaczyła, że mówi o tym "pierwszy i ostatni raz, bo wszystkie złe emocje przelała w tekstach piosenek". Wokalistka chce zacząć nowe życie.
"Nie liczcie na żadne wywiady. Już swoje wycierpiałam. Uwielbiałam Radka, ale jego czas się skończył".
Zapowiedziała, że na jej koncertach nie będzie już można usłyszeć piosenki "Dla R.".
