Gdy Nergal, były partner piosenkarki, zachorował niegdyś na białaczkę, Rabczewska bardzo wspierała go w trudnych chwilach.
Zachęciła nawet swoich przyjaciół i fanów do tego, by zarejestrowali się w bazie dawców szpiku kostnego, co zresztą ona sama także uczyniła.
Okazuje się jednak, że Doda poszła o krok dalej i... zadeklarowała, że po swojej śmierci odda organy potrzebującym!
"Fakt" donosi, że wokalistka podpisała już stosowne dokumenty.
Jak ona sama komentuje swój odważny krok?
"Jeżeli dane ci było przejść przez ten świat i kończy się twoja droga, a to, co przestaje ci być potrzebne, staje się dla kogoś niezbędne, to oddaj to z uśmiechem na twarzy i podejmij tę decyzję już dziś. Tak jak ja to zrobiłam" - apeluje na łamach tabloidu.
Jednak są pewne zastrzeżenia.
Rabczewska postanowiła, że po śmierci jej serce nie będzie przeszczepione innej osobie. Ma ono spocząć obok jej rodziców, z którymi jest bardzo związana.
Dobra decyzja?
Zobacz również:










