Można śmiało powiedzieć, że Doda jest kolorowym ptakiem polskiego show-biznesu. Artystka szlifowała warsztat wokalny pod okiem Elżbiety Zapendowskiej i stawiała pierwsze sceniczne kroki jako aktorka musicalowa w teatrze Buffo.
W 2000 roku z inicjatywy Tomasza Luberta powstał zespół Virgin, który na liderkę wybrał właśnie Dorotę Rabczewską. Grupa stworzyła razem takie przeboje, jak "Dżaga", "Szansa" czy "Znak Pokoju".
Dzisiaj piosenkarka stawia już na karierę solową, a nawet została producentką kreatywną w filmie "Dziewczyny z Dubaju", który powstawał niestety w atmosferze licznych skandali. To właśnie wtedy wokalistka rozwiodła się ze swoim mężem - i producentem zarazem - Emilem Stępniem.
Mogłoby się wydawać, że gwiazda takiego formatu wręcz opływa w luksusy, a za koncerty zgarnia ogromne stawki. Przecież występy Dody zawsze wiążą się z niesamowitymi wrażeniami i efektami specjalnymi.
W rozmowie z Pomponikiem wyznała, że to Michał Wiśniewski zainspirował ją do robienia wielkiego show na scenie. Podkreśliła, że kosztuje to niemałe pieniądze, a do tego trzeba mieć jeszcze ogromną wyobraźnię.
Doda nie zarabia na koncertach? Agent gwiazdy wyjaśnia
Okazuje się, że nic bardziej mylnego. Wątpliwości rozwiał agent Rafał Bogacz w rozmowie z Plejadą.
W czasie festiwalu to ona dopłaca do tego biznesu, bo nie wychodzi w dżinsach i gitarą na scenę, tylko robi wielkie show. Więcej raczej dopłaca do występów, niż na nich zarabia...
Póki co Doda nie ma zaplanowanej trasy koncertowej, ale zdarzają się jej sporadyczne występy z nowym materiałem, jak np. sekretne show z okazji urodzinowego zlotu fanów.
W związku z tym, jak wyjaśnia Bogacz, stawki nie są jasno określone, jednak artystka pojawia się na festiwalach. Ostatnio mogliśmy oglądać jej wyjątkowy recital z udziałem licznych gości w ramach Polsat SuperHit Festiwalu 2022.
Po opłaceniu całej ekipy wychodzi na "zero" a czasem kończy na minusie
Zaskoczeni?
Zobacz też:
Telekamery 2022: Doda gra nogą na ściance! Postawiła na głębokie rozcięcie...
Polsat SuperHit Festiwal 2022. Doda wyśmiała konkurencyjną stację. Nawiązała do cenzury
Marcin Hakiel tonie we wspomnieniach. Kolejny sentymentalny wpis tancerza

















