Długo czekała na miłość życia. Wikłała się w związki bez przyszłości
Basia Trzetrzelewska – jedna z niewielu polskich wokalistek, którym udało się zrobić międzynarodową karierę – nigdy nie kryła, że najważniejsza jest dla niej miłość. Piosenkarka już ponad 30 lat związana jest z muzykiem Kevinem Robinsonem, wcześniej układała sobie życie u boku Danny'ego White, a jeszcze wcześniej doczekała się syna z Andrzejem Góreckim, którego zostawiła dla poznanego w Warszawie londyńczyka. To właśnie z powodu tajemniczego Johna zdecydowała się opuścić Polskę.
Basia Trzetrzelewska właśnie zaczynała studia na wydziale fizyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdy menadżer Alibabek zaproponował jej, by dołączyła do bardzo już wtedy popularnej grupy wokalnej. Poznał ją kilka lat wcześniej na I Ogólnopolskim Festiwalu Awangardy Beatowej w Kaliszu, na którym występowała z rockowym zespołem Astry, ale wtedy była za młoda, żeby decydować o swoim losie, a jej rodzice nie chcieli się zgodzić, by przerwała naukę i zaczęła śpiewać.
"Musiałam najpierw zdać maturę. Gdy byłam na studiach na pierwszym roku, znalazł mnie, zwabił do zespołu i tak się zaczęła era muzyki w moim życiu" - wspominała Basia w wywiadzie dla "Vivy!".
W zespole instrumentalnym towarzyszącym Alibabkom grał wtedy na flecie Andrzej Górecki. Wokalistka szybko straciła dla niego głowę. Połączyło ich wielkie uczucie, które jednak nie przetrwało próby czasu. Owocem ich związku jest syn Mikołaj.
Po zakończeniu swej przygody z Alibabkami Basia zaczęła śpiewać "do kotleta" z nowo powstałym zespołem Perfect. Pewnego dnia los postawił na jej drodze przystojnego Anglika. Zakochała się w Johnie tak bardzo, że gotowa była rzucić wszystko, byle tylko z nim być. Gdy poprosił, aby przeprowadziła się do niego do Londynu, bez wahania podjęła decyzję o opuszczeniu Polski.
"Przyjechałam do Anglii, gdy miałam 27 lat, w 1981 roku, za ukochanym Brytyjczykiem" - potwierdziła po latach w rozmowie ze "Zwierciadłem".
"Byłam tak zakochana, że mogłabym z nim mieszkać nawet na Syberii. On był głównym powodem mojej emigracji, nie śpiewanie" - wyznała z kolei na łamach "Echa Dnia".
Miłość Basi do Johna wypaliła się bardzo szybko, a jego miejsce u jej boku zajął Danny White.
"Danny pojawił się w moim życiu rok po mojej przeprowadzce do Londynu" - wspominała Trzetrzelewska w cytowanym już wywiadzie
Basia, szukając pracy, przeglądała ogłoszenia w pismach muzycznych i trafiła na ofertę zespołu Bronze, który poszukiwał nowej wokalistki. Zgłosiła się na przesłuchanie i poznała Danny'ego - kompozytora i producenta muzycznego, współzałożyciela zespołu.
"Na początku nie był mną zachwycony, bo brzmiałam zupełnie inaczej niż poprzednia wokalistka, ale z czasem znaleźliśmy wspólny muzyczny język. I zostaliśmy parą" - opowiadała "Zwierciadłu".
Zespół Bronze nie odniósł sukcesu i rozpadł się. Danny założył ze znajomym - Markiem Reilly - grupę Matt Bianco. Zaproponowali Basi, by dołączyła do nich i nagrała... chórki. Pierwszy album, zawierający m.in. hit "Half a Minute", wdarł się na szczyty światowych list przebojów, a przed Basią otworzył drzwi do największych sal koncertowych w Europie i Ameryce.
Danny namówił Basię, by postawiła na karierę solową. Przekonał ją też, żeby komponowała i pisała teksty. Spędzali ze sobą 24 godziny na dobę...
"Na dłuższą metę to było nie do wytrzymania, bo nasze życie zamieniło się w niekończącą się pracę. Danny’emu muzyka wypełniała całe życie, ja z kolei chciałam podróżować, spędzać czas z przyjaciółmi" - wyznała w cytowanym już wywiadzie.
Miłość, która ich połączyła, wypaliła się. Na szczęście przyjaźń przetrwała.
"Poza wrażliwością muzyczną nie mamy z Dannym zbyt wiele wspólnego, ale muzycznie rozumiemy się bez słów" - stwierdziła wokalistka w rozmowie ze "Zwierciadłem".
"Z kolei z Kevinem, z którym jestem od lat, wszystko mnie łączy poza muzyką" - dodała.
Kevina Robinsona - muzyka Simply Red - z którym związała się w 1991 roku, Basia nazywa swoją bratnią duszą. Bardzo jej pomógł, gdy po śmierci mamy przeżywała naprawdę ciężkie chwile i zrezygnowała ze śpiewania, opiekował się nią, przekonywał do powrotu na scenę, o czym początkowo nie chciała nawet słyszeć.
Na powrót do studia nagraniowego i do koncertowania namówił ją... Danny White. Zgodziła się dołączyć do reaktywowanego przez byłego ukochanego zespołu Matt Bianco.
Basia i Kevin mieszkają w Londynie, ale mają też dom w Jaworznie - rodzinnym mieście Trzetrzelewskiej.
"Nauczyłam się być tu i tam. Raz w miesiącu lecę do Polski, bo tęsknię" - twierdzi piosenkarka i dodaje, że choć już ponad 40 lat żyje na Wyspach jak Brytyjka, nigdy nie zrezygnuje z polskiego paszportu.
Źródła:
1. Wywiady z B. Trzetrzelewską: "Viva!" (wrzesień 2018), "Zwierciadło" (listopad 2019), "Echo Dnia" (czerwiec 2011)
Zobacz także:
Norbi ma zamiar wrócić na antenę? Piosenkarz chce poprowadzić kultowy teleturniej
Prawda ws. przeszłości Pakosińskiej wyszła na jaw. Sama potwierdziła doniesienia