Reklama
Reklama

Dlaczego Artur Boruc oddał syna na wychowanie do wujka?

Artur Boruc (36 l.) oklaskuje ośmioletniego syna na treningach. Ale nie zdecydował się zabrać go do siebie do Anglii. Dlaczego?

Alex jest synem Artura Boruca, bramkarza piłkarskiej reprezentacji Polski, i Katarzyny M. Para rozstała się w 2009 r., gdy chłopiec miał kilka tygodni. Piłkarz związał się z Sarą Mannei, byłej żonie zostawiając kilka mieszkań w Warszawie i płacąc 17 tysięcy złotych alimentów.

Dziś gra w zagranicznych klubach, w Polsce bywając sporadycznie. Oddalił się od byłej żony i trudno powiedzieć, czy dla syna był bardziej ojcem czy jednym z gwiazdorów piłkarskiej reprezentacji Polski. Sytuacja uległa zmianie w sierpniu ub.r., gdy Katarzyna M. została aresztowana wraz z partnerem w interesach (podobno również kochankiem), trójmiejskim adwokatem Marcinem Dubienieckim, który wciąż jest mężem Marty Kaczyńskiej. Usłyszała zarzuty działalności w zorganizowanej grupie przestępczej i prania brudnych pieniędzy.

Reklama

Oddał syna wujkowi

Gdy aresztowana matka nie mogła opiekować się synem, Artur Boruc złożył w sądzie wniosek o zmianę wyroku rozwodowego - chodzi o kwestie sprawowania władzy rodzicielskiej. Jak dowiedziało się nieoficjalnie "Twoje Imperium", jako opiekunów wskazał brata i siostrę Katarzyny M.

Alex mieszka teraz z wujkiem. Artur Boruc uczestniczy jednak w życiu syna. Bywa na treningach jego piłkarskiej drużyny Delta Warszawa. "Dopinguje syna z trybun, a nawet wspólnie z Robertem Lewandowskim zagrał z naszymi chłopcami" - mówi prezes klubu, Andrzej Trzeciakowski. "Taki ojciec to duma dla dziecka".



Joanna Bondowska

Twoje Imperium
Dowiedz się więcej na temat: Artur Boruc
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy