Danuta Błażejczyk nie gryzła się w język. Ujawniła kulisy ponownego ślubu [POMPONIK EXCLUSIVE]
Danuta Błażejczyk ma 72 lata, ale nie zwalnia tempa. Ku zadowoleniu fanów w tym roku wystąpi w Opolu, a na dodatek już niedługo odnowi przysięgę małżeńską. W najnowszej rozmowie z Pomponikiem opowiedziała o różnych wyzwaniach, które ją czekają. Ponieważ bez ogródek mówi o swoim małżeństwie, jej słowa szybko wzbudziły zamieszanie.
Danuta Błażejczyk w ciągu swojej trwającej dekady kariery miała okazję śpiewać w wielu krajach i u boku cenionych artystów. Była chórzystką m.in. w zespole Maryli Rodowicz.
Kluczowym momentem jej kariery był rok 1985. Wtedy uzyskała zawodowe uprawnienia estradowe oraz rozpoczęła współpracę z Włodzimierzem Korczem i Wojciechem Młynarskim. Z ich piosenką "Taki cud i miód" zadebiutowała występem na 22. KFPP w Opolu, na którym otrzymała nagrodę za indywidualność artystyczną. W tym roku ponownie pojawi się na jego deskach.
W najnowszej rozmowie z Pomponikiem pani Danuta Błażejczyk opowiedziała o swoich planach na przyszłość oraz tym, co myśli o młodych artystach. Już na samym początku rozmowy stanęła po stronie wokalistów, którzy nie mają dyplomu.
"Ja nie mam wykształcenia muzycznego, jestem niedoszłym filologiem (...) Tak scenariusz był w moim życiu, że zaśpiewałam, ktoś to zauważył, ktoś to docenił (...) Wydaje mi się, że każdy ma prawo realizować swoje marzenia, jeśli ma talent i jeśli będzie pracował, bo sam talent nie wystarczy" - mówiła.
Według pani Danuty polska scena jest tak duża, że znajduje się na niej miejsce dla wszystkich.
Danuta Błażejczyk zabrała także głos ws. plotek związanych z planowanym odnowieniem przysięgi małżeńskiej. Jak wiadomo, razem z Andrzejem Błażejczykiem tworzą parę od 50 lat. Dokładnie 27 września 1975 roku w Urzędzie Stanu Cywilnego w Puławach powiedzieli sobie "tak".
"Codziennie odnawiamy" - śmiała się wokalistka.
"Akurat wypada 50 rocznica małżeństwa i jest dobrze, więc może warto to uhonorować jeszcze" - dodała z przekąsem.
Po chwili uzupełniła wypowiedź, sugerując, że szczegółami podzieli się dopiero, gdy będzie po wszystkim:
"Odnowa powinna być bardzo prywatna, bo przecież żyjemy ze sobą nie na pokaz. Możemy poinformować media, że odnowiliśmy, a impreza może się odbyć, bo to fajnie jak ludzie świętują jubileusze. Szczęście to jest intymna sprawa. Lepiej nie krzyczeć głośno wszystkim, bo to ktoś może to popsuć" - uzewnętrzniła się.
Na koniec dziennikarz Pomponika zapytał, jaki jest przepis na udane wspólne życie - zwłaszcza po 50 latach:
"Jest pięknie, przyjemnie, wesoło. Najważniejsze jest to, że potrafimy ze sobą rozmawiać, że się lubimy. Mamy wspólne pasje. (...) Każdy ma swoją wolność" - podsumowała widocznie szczęśliwa gwiazda.
W polskim show-biznesie taki staż związku to rzadkość. Tym bardziej warto docenić i wziąć sobie do serca słowa wokalistki.
Czytaj też:
Danuta Błażejczyk jest z mężem od 50 lat. To on ją wspierał w chorobie
Po 50 latach Błażejczyk znów wychodzi za mąż. Na wesele wyda majątek
Zaskakujące fakty o rozwodzie Maryli Rodowicz. Błażejczyk się wygadała