Daniel Craig żegna się z rolą Jamesa Bonda
To już oficjalne. Po 15 latach kadencji Daniel Craig (sprawdź!) musi pożegnać się z rolą agenta 007. Z całą ekipą filmową rozstał się w niezwykle poruszający sposób. Aż łezka kręci się w oku...
Wielu z was pracowało ze mną nad wszystkimi pięcioma filmami o Bondzie. Wiem, że sporo mówiło się o tym, co myślę o tych filmach. Ale kochałem każdą ich sekundę. Zwłaszcza tego, ponieważ wstawałem każdego ranka i miałem okazję pracować z wami. I to był jeden z największych zaszczytów mojego życia... - wyznał wzruszony aktor.
"Nie czas umierać": wzruszające przemówienie
"W "Nie czas umierać" James Bond opuszcza czynną służbę i cieszy się spokojnym życiem na Jamajce. Tymczasem jednak jego stary przyjaciel Felix Leiter z CIA zwraca się do niego o pomoc. Misja uratowania porwanego naukowca okazuje się o wiele bardziej zdradliwa, niż mogłoby się wydawać i naprowadza agenta 007 na ślad tajemniczego złoczyńcy, dysponującego nową, niezwykle niebezpieczną technologią" - czytamy w zajawce filmu na portalu filmweb.pl.
Po nagraniu ostatniej sceny do filmu, aktor wygłosił wzruszające przemówienie. Nagranie trafiło już do sieci.
Jest we mnie pewien smutek. Koniec zdjęć był bardzo emocjonalny. Po ostatnim ujęciu zebraliśmy się z ekipą, ustawiliśmy w kręgu, obejmowaliśmy się i żegnaliśmy. Początkowo nie byłem w stanie wygłosić mowy pożegnalnej. To coś więcej niż zwykła melancholia. Przy takim projekcie zawsze pojawiają się silne emocje. Poświęciłem Bondowi 15 lat swojego życia. To kawał czasu! - podsumował w wywiadzie, jak cytuje film.interia.pl.
Film "Nie czas umierać" pojawi się w polskich kinach już 1 października. Będzie to najdłuższa ze wszystkich serii o przygodach Bonda!
Czekacie? Będziecie tęsknić?









