Małgorzata Rozenek-Majdan razem z mężem i całą rodziną przygotowuje się na czwarty dzień podboju Szwecji. Przypomnijmy, że wybrali się tam na camping razem z trójką synów i aż czterema pupilami. Małgosia zdaje relacje z wyjazdu na bieżąco, dlatego możemy śledzić ich losy. Rankiem czwartego dnia wyznała, że razem z mężem wybrali przezwiska dla synów. Mina Henryka? Chyba nie do końca mu się spodobało.
Małgorzata Rozenek o przezwiskach dla synów
Małgosia Rozenek już od samego ranka zdecydowała się nagrać relację na Instagramie i opowiedzieć o planach i przebiegu dnia. Wyznała, że ta noc była zdecydowanie lepsza, bo "dzidzia Majdana" także się przyzwyczaiła do nowych warunków. Ponadto opowiedziała o przezwiskach, które wymyśliła dla synów.
Dzidziuś dostał nową nazwę, ksywkę. Tak bardzo wtopił się w szwedzkie klimaty, że od dziś nazywany jest Swensonem. Tadeusz jest Gustawson, a Stanisław Johanson. Cytując Pana Dariusza Szpakowskiego, to wszytsko synowie... Swena.
Samsona.
Jak to było?
W każdym razie, KTO OGLĄDAŁ MECZ TEN WIE!











