Rocznica śmierci Zbigniewa Wodeckiego
Zbigniew Wodecki zmarł 22 maja 2017 roku. Na kilka dni przed śmiercią trafił do szpitala i przeszedł operację wszczepienia baypass-ów. Niestety kilka dni później doznał udaru, który spowodował nieodwracalne obrażenia. "Żona i dzieci byli przy nim" - informował wtedy menager wokalisty.
Córka Zbigniewa Wodeckiego czuje jego obecność
Córka Zbigniewa Wodeckiego, Katarzyna Wodecka-Stubbs udzieliła wywiadu dla "Faktu". Mówiła, że wciąż czuje obecność taty i stara się odczytywać znaki, które jej daje. "Na co dzień mam wrażenie, że Tata jest obok. Ja z nim pracuję, wydaję jego muzykę, odczytuję od niego różne znaki. Wierzyć, nie wierzyć? Śmiać się nie śmiać?" - pyta.
Ja takie znaki widzę. Zawsze na naszych koncertach jest pogoda, nic się nie zepsuło. Widać, jesteśmy pod dobrą opieką.
Opowiadała o latach, gdy tata wchodził w Anawę z Markiem Grechutą, kiedy grał z Ewą Demarczyk, czy jak siedział z Andrzejem Zauchą w jury w klubie "Pod Jaszczurami". "To obraz tego chłopaka w ciemnych okularach, garniturze i muszce, ale równolegle szalonego jazzmana w białej, rozpiętej koszuli" - wspomina. Przytoczyła też ulubione powiedzenie Wodeckiego: "Co komu zrobisz, to do ciebie wróci". I dodała, że ojciec nie umiał nikomu zrobić świństwa.
No i oczywiście autoironiczne i jednocześnie szczere: dzień bez autografu - dniem straconym.
Zbigniew Wodecki jako ojciec i dziadek
Wodecki był "najwspanialszym dziadkiem na świecie". Rozpieszczał wnuki do granic możliwości. Jego dzieci tego nie doświadczyły, bo za czasów młodości "tata był na piedestale, robił karierę, był przekochany, ale na lekki dystans". Córka podkreśla, że w domowym zaciszu nosił ich na barana, robił fikołki i lubił się bawić, ale wolał ich jednak, jako dorosłych ludzi, partnerów, czy przyjaciół.
Codziennie rozmawiał z nami przez telefon. Dzwonił do domu i przyjaciół. Obdzwaniał wszystkich. Na samotność też sobie pozwalał, ale na krótko, bardzo szybko wracał do ludzi.
***
Zobacz także:
Tancerz nieoczekiwanie pocałował Darię! Takiej reakcji się nie spodziewał...
Doda w bajkowej kreacji. Nagle Wiśniewski zdarł z niej spódnicę!
Zalana łzami Doda! Niebywałe, co padło ze sceny o Kozidrak








