Tomasz Lis powoli wraca do zdrowia po przejściu czwartego w swoim życiu udaru. Kontrowersyjny reporter nadal jest jednak bardzo aktywny w sieci, gdzie na bieżąco komentuje sprawy z życia społecznego i politycznego. Ostatnio jego uwagę zwrócił wpis Pawła Wojtunika, w którym ten zwraca uwagę na wymierzone w jego żonę telefony z groźbami śmierci i gwałtu na jego córkach.
Okazuje się, że cały czas z podobnym zjawiskiem musi mierzyć się też córka Lisa. Dziennikarz nie określa w najnowszym wpisie, o którą z jego dwóch dziewczynek chodzi (ze związku z Kingą Rusin ma starszą Polę i młodszą Igę), ale można się tego domyślić. Tomasz Lis narzeka bowiem, że sprawa jest znana policji i prokuraturze od miesięcy. A mimo to organy ścigania nadal nie zajęły się nią należycie.
Tomasz Lis narzeka na policję. Jego córka nie czuje się bezpiecznie
Na początku bieżącego roku Pola Lis otrzymywała ohydne wiadomości wymierzone w nią i jej ojca. Oboje zabrali w tej sprawie głos i sprzeciwili się hejterom, ale kryzysową sytuację udało się opanować tylko na pewien czas. Niedawno Pola znów dostała wulgarną wiadomość, a to było tylko preludium do następnych ataków.
Widać więc wyraźnie, że agresja wobec córki dziennikarza wcale nie zmalała. Tomasz Lis jest zaś z tego powodu wściekły na policję i prokuraturę, czemu trudno się dziwić. Inna sprawa, że walka z hejtem w internecie jest trochę jak walka z hydrą. W indywidualnych przypadkach da się doprowadzić do skazania agresywnego internauty, ale samo zjawisko wciąż ma się równie dobrze, jak do tej pory. Na miejsce jednego hejtera szybko pojawiają się po prostu następni.
Zobacz też:
Ksiądz odwiedził Lisa w szpitalu. Co mu powiedział?
Karol III obrzucony jajkami. Co za widok!
Komu spadek po zmarłym mężu? Nie uwierzycie, co mówi prawo!
