"M jak miłość" od 20 lat pojawia się na antenie
Telenowela "M jak miłość" obok "Klanu" oraz "Na dobre i na złe" to najdłużej emitowana tego typu produkcja w historii telewizji. Chociaż serial bez wątpienia najlepsze lata ma już za sobą, wciąż przyciąga przed ekrany miliony widzów.
Pomimo wielu zawirowań w ramówce Jedynki i Dwójki, wszystko wskazuje na to, że producenci nie mają zamiaru dawać za wygraną i wciąż zajmują się realizacją kolejnych odcinków.
Dzięki pracy na planie serialu, wielu niszowych aktorów zyskało wielką popularność. Serial wypromował także tych, którzy z profesjonalnym aktorstwem mają niewiele wspólnego.
To właśnie w "M jak miłość" swoją medialną karierę rozpoczynała m.in. Katarzyna Cichopek i bracia Mroczkowie.
Widzowie "M jak miłość" zmęczeni wątkiem braci Mroczków?
Marcin i Rafał Mroczek pojawiają się w telenoweli od samego początku, co oznacza, że fani śledzą losy granych przez nich bohaterów już przez ćwierć wieku. Okazuje się jednak, że choć dla części wielbicieli, sympatyczni bracia stanowią nieodłączny element produkcji TVP, niektórzy mają ich... dosyć.
Wszystko z powodu coraz bardziej absurdalnych zwrotów akcji, które serwują bliźniakom scenarzyści.
W jednym z najnowszych odcinków popularnego serialu ekranowy Paweł, grany przez Rafała Mroczka, dowiaduje się od swojej żony, że ta spodziewa się dziecka. W odpowiedzi na szczęśliwą nowinę małżonek oskarża ją o zdradę ze swoim bratem Piotrem.
Jakby tego było mało, okazało się, że przyszły ojciec... nie może mieć potomstwa. Czy postać grana przez Marcina Mroczka rzeczywiście ma romans z wybranką swojego bliźniaka?
Widzowie krytykują twórców "M jak miłość"
Telewidzowie już niebawem poznają dalsze losy bohaterów "M jak miłość", jednak jeszcze przed wyjaśnieniem tajemnicy, część fanów dała w sieci upust swojej frustracji.
"Uważam, że ten wątek jest totalnie bezsensu" - napisała jedna z internautek.
"Większych głupot nie oglądałam" - dodała kolejna.
"Jak zwykle reżyser musiał wszystko pogmatwać" - można przeczytać w komentarzach na oficjalnym profilu telenoweli.
Mimo słów krytyki można spodziewać się, że to nie koniec niespodzianek, które przygotowali widzom twórcy serialu.
Zobacz też:
Przed nowym odcinkiem "M jak miłość" zaplanowano live z Roznerskim i Sosną
