Brown będzie nadzorowany przez kuratora, dodatkowo zobowiązał się do uczęszczania na zajęcia programu resocjalizacyjnego dotyczącego przemocy w rodzinie. Ma też poświęcić 180 dni na prace społeczne w rodzinnej Virginii. Otrzymał również zakaz zbliżania się do Rihanny.
Jeśli któryś z nakazów zostanie złamany, wokalistę czekają cztery lata w więziennej celi.
"Myślę, że to chwalebne, że zdecydowałeś się ponieść konsekwencje swoich czynów" - doceniła postawę Browna sędzia Patricia Schnegg. Na rozprawę Brown stawił się w szarym garniturze, w towarzystwie prawnika Marka Geragosa i matki, a także swoich zwolenników. Podczas rozprawy nie okazywał żadnych emocji.
Informacja o pobiciu obiegła cały świat wywołując ogromne wzburzenie i kontrowersje. Dopiero zdjęcia z policyjnych kartotek, które wyciekły do internetu, pokazały powagę sprawy i brutalność czynu Browna. Całe zdarzenia miało miejsce 8 lutego. "Rihanna uważa, że wyrok jest sprawiedliwy i adekwatny do sprawy" - informuje adwokat piosenkarki, Donald Etra.









