Reklama
Reklama

Cezary Mocek z "Sanatorium miłości" przeżył dramat!

Cezary Mocek (66 l.) z Łodzi zgłosił się do "Sanatorium miłości" w poszukiwaniu uczucia. Już kiedyś był zakochany, lecz stracił żonę w tragicznych okolicznościach. Opowiedział o tym przed kamerami.

TVP ruszyła z transmisją nowego programu. Do "Sanatorium miłości" zaproszono sześć seniorek i sześciu seniorów, z nadzieją, że dobiorą się w pary. Jak na razie wyemitowano dwa odcinki, lecz emocji jest całkiem sporo! 

Jednym z bohaterów jest Cezary Mocek. W ostatnim odcinku opowiedział dramatyczną historię. Wyjawił, jak stracił miłość swojego życia. "W grudniu minęło 11 lat, odkąd moja żona zginęła na pasach, przechodząc do pracy. Była tragedia. Czasem aż mi łezka poleci. I tęsknota też jest i chciałbym..." - urwał i dodał: "Ale jak miało się ideał, to teraz trudno jest znaleźć. Ideał i człowieka i w urodzie. Szczupła blondynka, metr siedemdziesiąt, nogi do szyi". 

Reklama

A pogodzić się ze śmiercią ukochanej było tym trudniej, że on i żona byli w sobie zakochani do szaleństwa i z każdym rokiem kochali się jeszcze bardziej.

Został sam, ale wcale się nie poddaje. Ciągle ma nadzieję, że spotka kobietę, która wypełni pustkę w jego sercu. I właśnie z taką myślą zgłosił się do "Sanatorium miłości".  A może przy okazji ktoś pomoże mu w problemach zdrowotnych? "Wszystkie ukryte choroby, dolegliwości wypłynęły ze mnie od razu. Ja mam po prostu zły dopływ krwi do dolnych partii nóg" - wyjawił.

***
Zobacz więcej materiałów:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: "Sanatorium miłości"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy