28-letnia Izabela O. pochodzi z niewielkiej miejscowości Brwinów pod Warszawą. Jej rodzice mieszkają w małym przedwojennym domku, są emerytami. "Super Express" próbował wypytać ich o przeszłość córki. Niestety, bez powodzenia:
"Córka wyjechała dawno temu i nie chcemy rozmawiać o jej obecnym życiu" - powiedziała 65-letnia pani Jadwiga, matka "Isabel".
Tabloidowi udało się dowiedzieć, że Jadwiga O. przed emeryturą była sekretarką w szkole podstawowej, do której chodziła Iza. Ojciec dziewczyny pracował na warszawskim lotnisku.
Nauczyciele ze Szkoły Podstawowej nr 1 wspominają Izę bardzo dobrze:
"Pamiętam ją jako miłą, spokojną dziewczynę. Słynęła z tego, że dużo czytała i miała nieprawdopodobne zdolności językowe. Mnóstwo czasu spędzała w bibliotece. Uparcie dążyła do wyznaczonego celu i zawsze osiągała to, co sobie zaplanowała" - mówi jedna z emerytowanych nauczycielek.
Po podstawówce Iza dostała się do pruszkowskiego liceum, a następnie ukończyła dwuletnią szkołę policealną. W tym okresie zaczęła już wyjeżdżać do Anglii. W końcu na stałe przeniosła się do Londynu, gdzie najpierw zajmowała się tłumaczeniami, a w końcu znalazła pracę w banku.
"Mama Izy chwaliła się, że córce dobrze się tam powodzi. I że ma pod sobą pięciu pracowników" - wspomina sąsiadka państwa O.
Mieszkańcy Brwinowa mają dobre zdanie o Izie. Co kilka miesięcy odwiedza rodziców, a niedawno ściągnęła do Londynu swoją młodszą (25 l.) siostrę Jolę.
