Reklama
Reklama

Były reporter TVN24 nagle zniknął z anteny "19:30". Na jaw wyszły niespodziewane kulisy

Wraz z końcem roku w Telewizji Polskiej doszło do całej masy przetasowań, zarówno wśród kadr zarządzających, jak i zwykłych dziennikarzy. Serwis "Wiadomości" zastąpiono zupełnie nowym programem o nazwie "19:30", a jednym z pierwszych reporterów pokazanych na wizji był Tomasz Marzec. Były dziennikarz TVN24 niedługo później zniknął jednak z anteny i przestał występować w informacyjnym dzienniku. Jak się okazuje, już tam nie wróci.

Końcówka zeszłego roku i początek stycznia upływają w TVP pod znakiem gruntownych zmian. Na anteny publicznego nadawcy powróciło wiele dawnych gwiazd, takich jak Maciej Orłoś, a w międzyczasie trwa też systematyczne pozbywanie się dziennikarzy jednoznacznie kojarzonych z nadużyciami poprzedniej ekipy. Pozostawiona przez nich wyrwa zostawiła sporo miejsca na nowe twarze, wśród których (przynajmniej na start) znajdował się Tomasz Marzec. Dobrze znany widzom "Czarno na białym" reporter pracujący w latach 2006-2020 w TVN24 był jednym z pierwszych autorów materiałów do serwisu "19:30".

Reklama

Były reporter TVN24 zadebiutował w "19:30". Gdzie zniknął Tomasz Marzec?

Tuż przed świętami nadawane od lat "Wiadomości" zostały niespodziewanie zastąpione przez zupełnie nowy program informacyjny, którego twarzą już na starcie stał się Marek Czyż. Nie był jednak bynajmniej jedynym popularnym przed laty dziennikarzem pojawiającym się w "19:30". Do redakcji serwisu dołączył też Tomasz Marzec, który zaczynał karierę w Polskim Radiu, a do 2020 roku był jednym z najpopularniejszych reporterów TVN24. Po ponad 20 latach pracy w mediach Marzec dosyć niespodziewanie zdecydował się na zmianę branży i zaczął pracę w Najwyższej Izbie Kontroli.

Zmiany w TVP okazały się jednak okazją na powrót do telewizji również dla niego. Pierwszy materiał autorstwa Tomasza Marca widzowie mogli obejrzeć w sobotę 23 grudnia. Kilka dni temu dziennikarz niespodziewanie przestał pojawiać się na wizji, co zaskoczyło część oglądających. Ze strony kierownika "19:30" Pawła Płuski, ani szefostwa Telewizji Polskiej nie pojawiło się żadne wytłumaczenie. Również sam Tomasz Marzec w odpowiedzi na pytanie Wirtualnych Mediów odmówił udzielenia komentarza w tej sprawie.

Marzec wciąż może zostać w TVP

Serwis ustalił natomiast, że fani dziennikarza z czasów jego pracy dla TVN-u nie mają co liczyć na jego powrót do "19:30". Podobno nie oznacza to natomiast definitywnego pożegnania Tomasza Marca z pracą na Woronicza. Według najświeższych informacji reporter "być może będzie współpracował z inną redakcją TVP", Przynajmniej na razie nie znamy jednak szczegółów tej ewentualnej współpracy, ani też powodów rozstania z "19:30".

Wieczorny program informacyjny od swojego debiutu budzi mieszane odczucie wśród Polaków, a także musi mierzyć się z poważną krytyką wewnątrz samego dziennikarskiego środowiska. Co więcej, do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęła już pierwsza skarga na jeden z wyemitowanych tam materiałów. Jego autorem nie był jednak Tomasz Marzec a Maciej Gąsiorowski. Przewodniczący KRRiT Maciej Świrski zapowiedział uważne zbadanie sprawy kontrowersyjnego nagrania.

Zobacz też:

To nie były plotki o Przemysławie Babiarzu. Wiadomo, co dalej z jego pracą w TVP

Anna Popek zabrała głos w sprawie Telewizji Polskiej. Obawia się o pracę w "Pnś"?

Wpadka w "Dzień Dobry TVN". Próbowały bez skutku ratować sytuację

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy