Reklama
Reklama

Były gwiazdor TVP bez pardonu ocenił Orłosia. Polacy nie mieli dla niego litości

Miłosz Kłeczek był jedną z gwiazd "starego" TVP, która musiała szybko opuścić Woronicza po przejęciu władzy przez kolejną ekipę. Kontrowersyjny dziennikarz nie omieszkał skomentować powrotu Macieja Orłosia do Telewizji Polskiej (i przede wszystkim do "Teleexpressu"). Mocne słowa Kłeczka odbiły się szerokim echem w internecie. Nie on jeden uznał jednak za zasadne ocenić prowadzącego. Polacy podzielili się na dwa obozy.

Maciej Orłoś w końcu spełnił obietnicę sprzed kilkunastu dni i powrócił do roli prowadzącego "Teleexpressu". Jeszcze przed świętami do mediów trafił komunikat ze strony obecnego prezesa TVP, w którym Tomasz Sygut zapowiadał reaktywację serwisu informacyjnego z kultowym prezenterem za sterami. Orłoś dołączył tym samym do listy nowych-starych pracowników Telewizji Polskiej, którzy przyszli na miejsce takich postaci jak Danuta Holecka, Michał Rachoń, Michał Adamczyk czy Miłosz Kłeczek.

Reklama

Maciej Orłoś wrócił do "Teleexpressu". Miłosz Kłeczek ostro zakpił

Wiele ze wspomnianych postaci znalazło swoje miejsce na ziemi w TV Republika, ale przynajmniej na razie nie wiadomo nic o tym, że Miłosz Kłeczek na stałe dołączył do tego grona. I to pomimo faktu, że w okresie świątecznym komentował na łamach właśnie tej stacji zmiany zachodzące na Woronicza. Były prezenter TVP Info nie zniknął natomiast całkowicie z życia publicznego i w dalszym ciągu komentuje branżowe wydarzenia za pośrednictwem mediów społecznościowych. Nie mógł sobie też odmówić udzielenia zgryźliwego komentarza na temat czwartkowego "debiutu" Macieja Orłosia w "Teleexpressie".

Popołudniu 3 stycznia na profilu Macieja Orłosia pojawiła się fotografia z przygotowań do tego programu. Na zdjęcie dziennikarza w studiu "Teleexpressu" zareagowali m.in. Samuel Pereira i wspomniany już Kłeczek. Dziennikarz nie mógł sobie odmówić zgryźliwego komentarza na temat stanu pomieszczenia i samego Macieja Orłosia. Tym razem zdrowo przesadził?"

Podłoga ma wiele rys i skaz. Pasuje do prowadzącego" - napisał Miłosz Kłeczek, nawiązując do kwestii starego studia. Pod koniec listopada TVP otworzyło nowe pomieszczenie dla "Panoramy" i programu informacyjnego z godziny 17:00 stworzone za grube miliony, ale obecne władze nie mają do niego dostępu.

W odpowiedzi internauci nie zostawili suchej nitki na Miłoszu Kłeczku. W ich opinii człowiek o tak zdruzgotanej opinii nie ma prawa oceniać dokonań człowieka takiego jak Maciej Orłoś:

  • "Kłeczek moralizator";
  • "Będziesz mógł komentować rysy na etosie pracy Orłosia, "jeśli kiedykolwiek osiągnie tak wysoki poziom profesjonalizmu zawodowego jak on" - można było przeczytać w sieci.

Polacy ocenili Macieja Orlosia. Nie ma zgody w narodzie

Inna sprawa, że ostatnie decyzje wokół TVP i "Teleexpressu" budzą niemałe kontrowersje. Szczególnie głośnym echem odbiło usunięcie z programu Marka Sierockiego, co krytycznie ocenił nawet nienależący do jego fanów Wojciech Mann. Również pierwszy program pod przewodnictwem Maciej Orłosia wywołał skrajne reakcje. Komentarze zachwyconych odbiorców mieszają się z poczuciem nudy i pewnego zażenowania:

  • "To się nazywa Wielki Powrót!";
  • "Z przyjemnością po latach wróciłam do tego programu";
  • "Maciej Orłoś w "Teleexpresie" po prawie 8 latach. Jak zwykle klasa";
  • "Nie podoba mi się pan Orłoś w "Teleexpresie". Brakuje tam świeżej krwi";
  • "Mam wątpliwości, po tym jak Orłoś napisał laurkę Tuskowi. Dziennikarze tak robić nie powinni" - spierają się internauci.

Zobacz też:

Miłosz Kłeczek wyjaśnia powody nieobecności w TVP. Co dalej?

Zaskakujące wieści na temat relacji Orłosia z synem. Nie zawsze było różowo

Rafał Patyra z dnia na dzień wyrzucony z TVP. Mocna odpowiedź

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Miłosz Kłeczek | Maciej Orłoś | Teleexpress | TVP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama