Reklama
Reklama

Burza z piorunami w TVP. Nie chcą dłużej milczeć. Padły poważne oskarżenia wobec prezesa

TVP znów ma poważne problemy. Przed rokiem prezes Telewizji Polskiej Mateusz Matyszkowicz obiecał współpracownikom Telewizyjnej Agencji Informacyjnej zapewnienie etatów. Niestety wszystko wskazuje na to, że były to deklaracje bez pokrycia. Dziennikarze TVP żalą się, że Nowy Rok za pasem, a oni nadal nie otrzymali umów o pracę. Czyżby prezes uznał zwolnienia za nieuniknione?

W TVP trwa rewolucja

TVP jest o krok od wielkiej przemiany. Przez ostatnie tygodnie sporo mówiło się o rotacjach pracowniczych oraz przewidywanych zwolnieniach najbardziej rozpoznawanych twarzy publicznego nadawcy. Wszyscy zgodnie przypuszczają, że wkrótce ze studiem "Wiadomości" pożegna się Danuta Holecka. Ma również dojść do dużej zmiany w sposobie finansowania TVP. Okazuje się jednak, że rewolucja na tym się nie skończy. Obecna ekipa Telewizji Polskiej sama wprowadza nowe porządki.

Reklama

Tuż przed zeszłorocznymi świętami Bożego Narodzenia Mateusz Matyszkowicz zorganizował spotkanie z całym zespołem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Prezes TVP zadeklarował wówczas, że wszystkie osoby, które wyrażą chęć bycia zatrudnionym bezpośrednio przez Telewizję Polską, otrzymają taką możliwość.
"Jednocześnie chcąc zapewnić pracownikom możliwie stabilne warunki pracy, Telewizja Polska podejmie działania mające na celu zwiększenie liczby etatów kosztem umów współpracowniczych. Aktualnie przygotowywane są szczegółowe rozwiązania pozwalające na wdrożenie tych działań" - przekazało w tamtym czasie biuro prasowe nadawcy publicznego w komunikacie do portalu Wirtualnemedia.pl.

Prezes TVP oszukał pracowników

W lutym tego roku media obiegła wiadomość, że blisko 300 osób zgłosiło się do kadr TAI w nadziei na otrzymanie etatów. Wszyscy marzyli o stabilnym, bezpiecznym zatrudnieniu bezpośrednio przez TVP, a nie przez firmy leasingowe. Wiadomo, że w chwili obecnej Telewizyjna Agencja Informacyjna zatrudnia na takich warunkach około 200 dziennikarzy i pracowników technicznych. Nieoficjalne informacje, do których w tamtym czasie dotarły Wirtualne Media  mówiły o zaledwie 100-150 umowach przygotowanych dla pracowników.

"Ponad 300 współpracowników TAI chce zawrzeć umowy bezpośrednio z Telewizją Polską. Obecnie spółka analizuje różne możliwości, by wypracować rozwiązania, które byłyby korzystne dla obu stron" - informowało biuro prasowe TVP. Aż trudno uwierzyć, co po wielu miesiącach od tych deklaracji wyszło na jaw. TVP dawało obietnice bez pokrycia?

TVP redukuje etaty?

Teraz zupełnie nowe światło na całą aferę rzucił anonimowy dziennikarz, pracujący przy Woronicza. Mężczyzna wyjawił, jak jego zdaniem doszło do oszukania osób zatrudnionych w TVP. W dalszym ciągu mnóstwo osób nie otrzymało umowy. Mimo to, pracownicy mają już rozpisane grafiki na nadchodzące miesiące. 

"Prezes Matyszkowicz przyjechał na Plac i spotkał się z dziennikarzami i innymi pracownikami. Pytał o problemy, oczekiwania. Głównym oczekiwaniem były etaty. Obiecał, że każdy, kto będzie chciał, to dostanie etat. Prosił, żeby napisać wniosek i każdy zostanie rozpatrzony pozytywnie. I na obietnicach się skończyło. Ludzie są wkurzeni. Oszukał ich. Od momentu spotkania słuch o etatach zaginął. Ludzie dalej pracują na śmieciówkach, w zewnętrznych firmach, a są traktowani jak pracownicy, bo mają rozpisane grafiki na miesiąc w przód. Jeśli ktoś tak robi, to łamie prawo" - utrzymuje dziennikarz TVP Info, pragnący zachować anonimowość.

Centrum informacji TVP zapewnia, że sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Jak donoszą Wirtualnemedia.pl, deklaracja prezesa Matyszkowicza jest wdrażana stopniowo, ponieważ takie są możliwości systemu.

"Telewizja Polska posiada wewnętrzne procedury w zakresie zatrudniania pracowników, które korespondują z przepisami powszechnie obowiązującego prawa,  każde zatrudnienie to proces, który trwa. Zawieranie przez współpracowników umów bezpośrednio z Telewizją Polską przeprowadzane jest sukcesywnie, zgodnie z wcześniej przygotowanymi rozwiązaniami" - przekazał publiczny nadawca przez swoje biuro prasowe. Pytanie, czy czekający miesiącami i żyjący z ciągłą obawą przed falą zwolnień pracownicy TVP kupią takie tłumaczenia, pozostaje otwarte.

Zobacz też:

Skandaliczny spot TVP. Tak uderzają w Szymona Hołownię. Tylko zobaczcie, co zrobili z jego twarzą

Pilne zmiany w "Rolnik szuka żony" tuż przed finałem. TVP nadaje komunikat dla widzów

Szymon Hołownia starł się z dziennikarzem TVP Info. Niewiarygodne, co mu odpowiedział

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: TVP | Mateusz Matyszkowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama