Taką emeryturę dostaje Barbara Bursztynowicz. Potwierdzone doniesienia wprawiają w osłupienie
W życiu Barbary Bursztynowicz w ostatnich miesiącach zaszły ogromne zmiany. Aktorka po latach ogłosiła, że rezygnuje z pracy w "Klanie", w którym to serialu grała od samego początku. Okazuje się, że była to z jej strony bardzo odważna decyzja, biorąc pod uwagę najnowsze doniesienia w sprawie jej emerytury. Gwiazda sama przyznała, że musi do niej cały czas dorabiać. Na szczęście przytrafił się jej "Taniec z gwiazdami".
Barbara Bursztynowicz od 1997 wcielała się w postać Elżbiety Chojnickiej w "Klanie". Niespodziewanie w lutym tego roku ogłosiła, że rezygnuje z pracy w serialu, bo jest już mocno zmęczona tą rolą. Żaliła się, że scenarzyści nie mają już pomysłu na to, jak rozwinąć wątek Elżbiety, a ona sama została tak mocno zaszufladkowana, że nie dostaje żadnych innych propozycji.
Przez parę miesięcy Barbara żyła w dużej niepewności o przyszłość. Na szczęście dostała epizod w jednym z seriali TVN, ale najlepsze przyszło później. Bursztynowicz znalazła się bowiem w ekipie nowej edycji "Tańca z gwiazdami", co wywołało niemałe poruszenie.
Jak tłumaczyła w rozmowie z "Super Expressem", przyszła do programu z pewną ważną misją:
"Chciałabym, żeby nie było takich granic między dorosłością i starością. Nazwę to starością chociaż, unikam tego słowa, bo my w pewnym wieku kobiety nie jesteśmy stare. My jesteśmy jeszcze bardzo, bardzo chętne do życia we wspólnocie z innymi i młodymi i dojrzałymi osobami, które mają tyle empatii, ciepła i wrażliwości, że chciałaby, żeby ich głos też zabrzmiał, a nie mają na tyle sił albo nie mają możliwości. Ja z racji tego, że jestem osobą popularną, mogę powiedzieć o sobie" - wyznała otwarcie Barbara.
Okazuje się jednak, że poza ową misją, nie bez znaczenia były też względy finansowe. Jak wyznała bowiem w najnowszym wywiadzie aktorka, nie może liczyć na wysoką emeryturę, choć przez tyle lat pracowała w jednym z najpopularniejszych seriali w kraju.
Pani Barbara nie chciała podać konkretnej kwoty, ale wprost zaznaczyła, że jest ona na tyle niska, że nie byłaby w stanie się z niej utrzymać.
"Nigdy nie mogłam polegać na emeryturze. One są małe, więc pracuję nie tylko dlatego, że chcę, ale też dlatego, że muszę sobie do tej emerytury dorobić. Nie ma sensu podawać kwoty, wystarczy powiedzieć, że one są za małe, żeby przeżyć" - wyjawiła gorzko Bursztynowicz w rozmowie z Jastrząb Post.
Na szczęście trafił się jej "Taniec z gwiazdami", dzięki czemu aktorka nie powinna teraz przesadnie narzekać na zarobki.
Zobacz też:
Bursztynowicz naprawdę powiedziała to o wierności. Nikt nie podejrzewał
Zaskakujące wyznanie Bursztynowicz tuż przed "Tańcem z gwiazdami". Wyjawiła to o mężu