Reklama
Reklama

Bronisław Opałko: Skandal z marihuaną w tle zniszczył życie i karierę słynnej Genowefie Pigwie...

Mija właśnie 35 lat od chwili, gdy Bronisław Opałko powołał do życia Genowefę Pigwę, która stała się jego estradowym alter ego. Zmarły w 2018 roku kabareciarz latami zmagał się z chorobą alkoholową, a w walce o trzeźwość wspomagał się... marihuaną. Hodował ją we własnym ogródku, za co został skazany na więzienie!

Był czas, gdy żaden kabaretowy maraton nie mógł się odbyć bez Genowefy Pigwy z Napierstkowa... Niewiele osób wiedziało, że Bronisław Opałko, który ją stworzył, latami zmagał się z potworną chorobą.

"Straciłem kontrolę nad swoim życiem. Z tego diabelnie ciężko wyjść" - mówił o swym uzależnieniu od alkoholu.

"Myślałem nawet o eutanazji..." - wyznał w poświęconym mu reportażu, który jesienią 2015 roku w ramach cyklu "Uwaga. Kulisy sławy" wyemitowała stacja TVN.

W dniu emisji programu Bronisław Opałko był już alkoholikiem niepijącym, a głowę zaprzątał mu zupełnie inny problem - prokuratura oskarżyła go o produkcję marihuany! W jego garażu znaleziono bowiem pięć krzaków konopi indyjskich, z których mógł wyprodukować nawet dwieście dawek "trawki".

Reklama

"Lawenda, jak nazywam te moje ziółka, pomogła mi w walce z chorobą alkoholową. Nie chciałem kupować marihuany od dilerów, więc zacząłem ją hodować we własnym zakresie i tylko dla siebie" - tłumaczył w wywiadzie tuż po tym, jak okazało się, że stanie przed sądem i odpowie za "nielegalną produkcję środków odurzających".

"Jak mnie wsadzą do więzienia, to będę siedział" - stwierdził, gdy dowiedział się, że grożą mu nawet trzy lata pobytu za kratkami.

Pod koniec grudnia 2015 roku kielecki sąd skazał 63-letniego wówczas kabareciarza oraz jego dwóch wspólników (cała trójka przyznała się do winy) na rok i osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata oraz grzywnę w wysokości 6 tysięcy złotych.

Nieoczekiwanie prokuratura wniosła apelację, choć nie kwestionowała wyroku, a chciała jedynie, żeby Bronisław Opałko został przez sąd skierowany na leczenie odwykowe. Uznano bowiem, że jest uzależniony od marihuany!

Na początku kwietnia 2016 roku krakowski Sąd Apelacyjny przychylił się do wniosku prokuratury i zobowiązał artystę do podjęcia leczenia w terminie trzech miesięcy od chwili uprawomocnienia się wyroku, a do tego oddał Opałkę pod dozór kuratora.

"Zostałem z tym wszystkim sam... Niedawno odeszła ode mnie żona i razem z ukochaną córką wyjechały do Warszawy.
Doskwiera mi samotność, nie radzę sobie z życiem" - żalił się w rozmowie z dziennikiem "Echo Dnia".

Afera z marihuaną kompletnie zniszczyła Bronisławowi Opałko karierę. Genowefa Pigwa nagle stała się... persona non grata. Mieszkającego w podkieleckim Marzyszu artystę przestano zapraszać do telewizji, zapomnieli o nim organizatorzy wszelkiego rodzaju kabaretonów...

"Trudno się wygłupiać, jak wszystko wali się na głowę" - żartował, próbując robić dobrą minę do złej gry.

Wkrótce po wycofaniu się z estrady Bronisław Opałko trafił do szpitala ze złamaną szyjką miednicy. Po operacji miał problemy z chodzeniem... Wiedział, że czeka go kolejny zabieg, ale nie chciał się śpieszyć. Na operację kręgosłupa zdecydował się dopiero latem 2018 roku. 18 sierpnia zmarł niespodziewanie, czekając na nią w szpitalu. Miał 66 lat.

Urna z prochami legendarnej Genowefy Pigwy spoczęła na Cmentarzu Nowym w Kielcach. Kabareciarzowi w ostatniej drodze towarzyszyły setki fanów.

Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama