Gwiazda popu Britney Spears (30 l.) została odizolowana od świata. Siedzi w areszcie domowym, bez dostępu do internetu.
Taką decyzję wspólnie podjęli jej ojciec Jamie i narzeczony Jason Trawick, prawni opiekunowie słynnej piosenkarki. Obaj mężczyźni twierdzą, że Spears, która w 2008 r. próbowała popełnić samobójstwo, znów ma problemy ze zdrowiem psychicznym.
Obecne załamanie zbiegło się w czasie z procesem, jaki rodzinie artystki wytoczył jej były menadżer Sam Lufti. W sądzie Lufti wyznał, że pięć lat temu Spears straciła kontrolę nad sobą, bo uzależniła się od amfetaminy, a rodzina popchnęła ją w nałóg, by przejąć kontrolę nad jej majątkiem.
Po tym oświadczeniu sąd, na prośbę rodziny gwiazdy, przerwał proces z braku dowodów. Czy ojciec czy Jason rzeczywiście działają na szkodę Britney?
Czytaj więcej:

nr 45/2012








