Coraz rzadziej ogląda telewizję, bo programy często ją nużą i woli wykorzystać czas na lekturę dobrej książki. Ale gdy ważny mecz gra nasza reprezentacja piłkarska, Bogumiła Wander zamienia się w telemana – wiernego kibica, który przez całe 90 minut bacznie wpatruje się w ekran.
Pani Bogumiła nie wszystkich naszych Orłów kojarzy z twarzy i nazwiska, ale jednego zawodnika na pewno nie pomyli.
To Robert Lewandowski (29 l.), najlepszy snajper, który w eliminacjach do mistrzostw świata w Rosji strzelił aż 16 bramek. Jest bardzo dumna z syna, który jest wybitnym specjalistą od reklamy.
"Jestem patriotką, kibicuję naszym. Robert Lewandowski? Nie poznałam jeszcze osobiście. Niewiele wiem o nim jako o człowieku. Być może będzie nam kiedyś dane się spotkać..." – mówi w rozmowie z tygodnikiem "Świat i Ludzie" słynna prezenterka.
Być może niedługo będzie na to szansa w Warszawie, dzięki synowi Wander. Marek Żołędziowski (43 l.), specjalista od reklamy, właśnie staje się jednym z bliskich współpracowników słynnego „Lewego”.
Jedyny syn pani Bogumiły, z wykształcenia prawnik i ekonomista, jest jednym z najwybitniejszych ludzi w branży, laureatem nagród i wyróżnień.
Jako prezes znanej agencji reklamowej rozpoczął niedawno współpracę z należącą do Roberta Lewandowskiego firmą RL Media.
"Stali się poważnymi partnerami biznesowymi, którzy szybko złapali nić porozumienia. Poza współpracą czysto zawodową, polubili się też prywatnie. Żona „Lewego” – Ania i Marta – żona Marka, także darzą się dużą sympatią" – opowiada informator.
Na razie może jeszcze trudno mówić o przyjaźni państwa Lewandowskich z bliskimi pani Bogumiły, ale wszystko jest na dobrej drodze. Prezenterka nie kryje dumy z tego powodu.
A przy okazji, może wreszcie pozna naszego znakomitego piłkarza. I kto wie, może nawet wybierze się z mężem na mundial do Rosji?
