Reklama
Reklama

Bliska krewna Stanisława Soyki przerwała milczenie. Jej wpis łamie serce

Z nagłym odejściem Stanisława Soyki wciąż trudno się pogodzić. Julia Biernacka - córka chrzestna artysty - opisała w emocjonalnym wpisie ich bliską relację oraz ostatnie spotkanie, podkreślając, jak wielką stratą dla niej i całej rodziny jest śmierć muzyka.

Śmierć Stanisława Soyki poruszyła środowiskiem artystycznym i opinią publiczną. Muzyk zmarł nagle podczas trwającego w tym samym czasie festiwalu w Sopocie, na którym miał wystąpić. Teraz milczenie przerwała Julia Biernacka - córka chrzestna Soyki.

Krewna Stanisława Soyki we wpisie po jego śmierci

Emocjonalny wpis krewnej Soyki pojawił się na Instagramie zaledwie dwa dni po śmierci muzyka. 

"Po stracie taty zawsze miałam świadomość, że jest mój ojciec chrzestny - ktoś, kto wspierał mnie rozmową, dobrym słowem i obecnością. Wujek zawsze powtarzał: 'Julie in emergency call me'. Dobrze było mieć takie wsparcie. Nie zliczę koncertów, na których byłam czasem choćby tylko po to, by choć na chwilę cię zobaczyć w twojej zajętości. Zawsze byłam dumna z tego, że tak wspaniały, utalentowany i dobry człowiek jest moim tatą chrzestnym" - zaczęła Julia.

Reklama

Julia Biernacka podzieliła się też osobistym wspomnieniem związanym ze swoim znanym wujkiem.

"Pamiętam, jak przywoziłeś mi z zagranicznych wyjazdów zabawki i słodycze, których nie było wtedy w Polsce. Jak za młodych lat, kiedy żył mój tata, tak często odwiedzałeś nasz dom, mając w nim swój ulubiony pokój" - napisała.

Przyczyna śmierci Stanisława Soyki

Bliska krewna Soyki zwróciła się także wprost do rodziny, składając jej kondolencje. Wspomniała również o ostatnim spotkaniu z muzykiem.

"Ściskam całą rodzinę: moją mamę chrzestną, żonę Ewę, synów - Kubę, Antka, Marcina i Janka i wszystkich bliskich. Nie mam słów, by opisać tę ogromną stratę... Dziękuję za wszystkie wspólne chwile i za to, że zawsze mówiłeś do mnie: 'moja córa Jula'. Nasze ostatnie spotkanie to koncert w Jassmine 10 lipca 2025 i cieszę się na maksa, że mieliśmy cudną rozmowę w garderobie, gdzie powiedziałam ci, jak jestem z ciebie dumna... Żegnaj..." - zakończyła wpis.

Na ten moment nie znamy szczegółów odnośnie do przyczyny śmierci Soyki. Według ustaleń "Faktu" artysta zmarł w hotelu. 

"Z naszych ustaleń wynika, że muzyk zmarł w hotelu w Sopocie. Na scenie miał pojawić się o godzinie 20.55. Miał już zapewniony transport z hotelu do Opery Leśnej, gdzie zaplanowano wspólne wejście z reporterką Radia Eska" - czytamy na stronie.

Czytaj także:
Halo! Wejdź na halotu.polsat.pl i nie przegap najświeższych informacji z poranka w Polsacie.

Zobacz też:

Była na próbie z Soyką na kilka godzin przed jego śmiercią. Mówi, co się działo za kulisami

Stanisław Soyka miał burzliwe życie uczuciowe. "Narozrabiałem, choć nie było warto"

Tragiczne okoliczności śmierci Stanisława Soyki. Ujawniono co się stało

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Stanisław Sojka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy