Gdy na jaw wyszło, że Beata Kozidrak i jej mąż postanowili się rozstać, aż trudno było w to uwierzyć. Sprawiali wrażenie zgodnej i szczęśliwej pary, byli ze sobą wiele lat i można było sądzić, że rozumieją się doskonale. Coś jednak było nie tak.
Do sieci trafiły fotki Andrzeja Pietrasa w towarzystwie tajemniczej brunetki. Mężczyzna zaprzeczał, że po tym, jak rozeszły się jego drogi z żoną, związał się z kimś innym. Mniej więcej w tym samym czasie w mediach pojawiła się plotka, że z kolei Beata znów jest zakochana. Nie wiadomo, ile w tym prawdy, ale pewnym jest jedno - do tej pory paparazzi nie przyłapali wokalistki z rzekomym nowym ukochanym.
Po rozwodzie Kozidrak w jednym z wywiadów opowiedziała o rozpadzie małżeństwa. Zarzekała się, że nie doświadczyła zdrady, a z byłym już mężem była wcześniej od dwóch lat w separacji. Teraz jest szczęśliwa i spełnia się zawodowo.
Niedawno w "Na Żywo" można było wyczytać, że w relacjach między małżonkami nastąpił zwrot akcji. Beata i Andrzej mieli razem pojechać na wakacje do swojej willi w Hiszpanii. "Wyjechali, bo dzięki temu mogli porozmawiać spokojnie, bez obaw, że ktoś ich zobaczy" -wyjawiał informator tygodnika.
Natomiast "Fakt" utrzymuje, że Kozidrak postanowiła pójść o krok dalej i... zaprosiła byłego męża na święta! Miała stwierdzić, że to najwyższa pora, aby zapomnieć o niesnaskach ,a okres Bożego Narodzenia to najlepszy na to czas.
"Beata zaproponowała Andrzejowi, by spędzi z nią i córkami święta Bożego Narodzenia. Według niej dziewczynom będzie bardzo miło, jeśli cała rodzina zasiądzie przy jednym stole" - relacjonuje źródło tabloidu.
***Zobacz więcej materiałów
