Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że tego uczucia nie uda się uratować.
Teraz, jakby na przekór złym językom, małżonkowie pojawili się razem na konferencji prasowej festiwalu Polsat SuperHit w szampańskich nastrojach.
Źródło tygodnika "Twoje Imperium" twierdzi jednak, że są to tylko pozory. Bo o ile piosenkarka rzeczywiście kipi energią i seksapilem (w branży muzycznej krąży plotka, że stoi za tym nowy mężczyzna!), o tyle jej mężowi nie jest do śmiechu.
"Czyżby dotarło do niego, że naprawdę może stracić swoją piękną żonę? Chociaż do świętych nie należy i nieraz - jak mówi informator - czynił jej życie nieznośnym, bardzo kocha Beatę i nie wyobraża sobie życia bez niej. Czy zdoła ją przebłagać? Stara się, jak może. By ją odzyskać, namawia producentów filmowych, by nakręcili film o gwieździe Bajmu, podkreślając, że fani i sama Beata na to zasługują" - czytamy.
To nie koniec! Ostatnio Andrzej Pietras zdobył się na gest i kupił żonie... jacht, który nazwał jej imieniem.
Całkiem możliwe, że wobec tych niezbitych dowodów przywiązania wokalistka zmięknie i jednak wróci do męża.
"Jacht to prezent ofiarowany z miłości. I dużo miłości będzie na tym jachcie" - zapewnia Kozidrak w "Twojemu Imperium".










