Barbara Kurdej-Szatan opowiedziała o swojej terapii. Teraz pragnie pomóc innym

Oprac.: Anna Łyżkowska

Barbara Kurdej-Szatan chodziła na terapię
Barbara Kurdej-Szatan chodziła na terapięAgencja FORUM

Barbara Kurdej-Szatan odbudowuje wizerunek

Był taki czas w moim życiu, że musiałam skorzystać. Namówiła mnie do tego moja przyjaciółka, która bardzo dużo jeździła po świecie, spędziła dużo czasu w USA i powiedziała mi w pewnym momencie, kiedy było mi bardzo ciężko, abym poszła do psychologa
wyznała Barbara Kurdej-Szatan reporterce "Jastrząb Post".
Ja zawsze miałam takie myślenie, że jestem silna, jestem z dobrego domu, zawsze sobie ze wszystkim bardzo dobrze radziłam i tak dziwnie do psychologa. My w Polsce mamy wrażenie, że do psychologa to muszą iść osoby, które już naprawdę zbzikowały i są chore psychiczne, i to nie wypada i nie przystoi. A właśnie tak nie jest. Ona mnie namówiła, żebym poszła
powiedziała Barbara Kurdej-Szatan w wywiadzie dla "Jastrząb Post".

Barbara Kurdej-Szatan opowiedziała o swojej terapii

Zrobiło mi się lżej. To jest trochę krępujące, ale myślę, że musimy nas Polaków przyzwyczajać do tego, że warto i trzeba dbać o nasze zdrowie psychiczne, bo z tego wynikają przeróżne inne problemy, również fizyczne, bo to wszystko się łączy. Dlatego właśnie m.in. założyłam moją fundację i zorganizowałam tę akcję z telefonem zaufania. Uważam, ze nawet jeżeli ktoś się krępuje pójść do psychologa tak bezpośrednio to może zadzwonić anonimowo i porozmawiać
wyjaśniła Barbara Kurdej-Szatan w wywiadzie dla "Jastrząb Post".
Ostatnio byłam w Krakowie. Tam właśnie pracują psychologowie, którzy odbierają nasze telefony. Jeden z nich mi powiedział, że jedna pani prosiła, żeby mnie pozdrowić i mi podziękować. Ja na początku nie zorientowałam się, że chodzi o telefon zaufania i on mi powiedział, że to była bardzo długa i trudna rozmowa, ale jest lepiej. Ja się aż popłakałam. Wzruszyłam się ogromnie. Jak sobie uświadomiłam, że ten telefon zaufania, w który włożyłam tyle energii, ale też całej organizacji i pieniędzy, bo ja teraz uruchomiłam zrzutkę, ale nikt nie chce na nią wpłacać
mówiła Barbara Kurdej-Szatan.
Mam wrażenie, że ludzie mają dość zrzutek i już nikt nie chce słuchać o wojnie, a ten telefon jest naprawdę bardzo potrzebny. Właśnie po takiej jednej opinii psychologa uświadomiłam sobie, że warto, że chcę o to walczyć, chcę zbierać na to pieniądze i chcę, aby ten telefon zaufania funkcjonował i działał, i żeby te telefony były odbierane. Psychologowie mają dyżury, ja chcę, aby to działało. Zdrowie psychiczne jest tak samo ważne jak fizyczne i materialne. Bardzo was proszę, wspomóżcie zrzutkę, aby psychologowie mogli cały czas pracować
podsumowała Barbara Kurdej-Szatan.
Barbara Kurdej-Szatan
Barbara Kurdej-SzatanAKPA
Barbara Kurdej-Szatan
Barbara Kurdej-SzatanArtur Zawadzki/REPORTEREast News
Barbara Kurdej-Szatan z mężem
Barbara Kurdej-Szatan z mężemJarosław AntoniakMWMedia
Basia Kurdej-Szatan docenia nowych sąsiadów i nie wróci już na wieś!pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?