Reklama
Reklama

Barbara Kurdej-Szatan musi poczekać z realizacją marzeń. Nie tak miało być

Barbara Kurdej-Szatan (35 l.) i Rafał Szatan (32 l.) niedawno zostali drugi raz rodzicami. Chociaż jest to niezwykle radosne wydarzenie w ich życiu, to nie brakuje im powodów do zmartwień. Okazuje się, że niektóre z planów, muszą przesunąć na przyszły rok.

Pod koniec września na świat przyszło drugie dziecko Basi i Rafała (sprawdź!) - syn Henryk. Maluszek był bardzo wyczekany nie tylko przez rodziców, ale też przez dumną, starszą siostrę Hanię (8 l.). 

Aktorka nie ukrywała, że to spełnienie jej i męża marzeń o powiększeniu rodziny. Długo obawiała się, czy przez boreliozę, na którą choruje, nie będzie miała problemów najpierw z zajściem, a następnie z utrzymaniem ciąży. 

Na szczęście los okazał się łaskawy i teraz rodzina może cieszyć się Henryczkiem. Do pełni szczęścia jednak brakuje im jeszcze czegoś. 

Po narodzinach syna, para zdecydowała się na przeprowadzkę i kupienie nowego apartamentu. Zdecydowali się na piękne mieszkanie na ostatnim piętrze nowego wieżowca, z którego roztacza się widok na ich ukochaną Warszawę. 

Nie zastanawiali się zbyt długo i zainwestowali swoje oszczędności w wymarzone lokum. Tutaj niestety plany nieco się skomplikowały. Rodzina myślała, że spokojnie spędzi Boże Narodzenie w nowym miejscu, ciesząc się z ekskluzywnego domu. 

Nic jednak z tego, gdyż koronawirus pokrzyżował rodzinie wszelkie plany. Przez pandemię pojawiły się opóźnienia w wykończeniu mieszkania i nie zostały dostarczone podstawowe sprzęty i meble. 

Święta Basia i Rafał spędzą jeszcze w starym domu, ale aktorka jest zdeterminowana, by kolejne święta, te wielkanocne, spędzić już w nowym gniazdku! 

Reklama

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Barbara Kurdej-Szatan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy