Babka z "Rancza" wróciła wspomnieniami do pracy na planie. Nie było jej łatwo
Grażyna Zielińska miała już na koncie kilka mniejszych ról serialowych i filmowych w momencie, w którym przyszła do niej propozycja zagrania w "Ranczu". Udział w produkcji o losach mieszkańców Wilkowyj przyniósł jej popularność, do której nie była wcześniej przyzwyczajona. Aktorka szczerze przyznaje jednak, że nie ma tylko dobrych wspomnień związanych z serialem.
Urodzona w 1952 roku Grażyna Zielińska to aktorka, która przez wiele lat spełniała się na scenie teatralnej. Role filmowe i serialowe przynosiły jej raczej niewielką popularność wśród widzów. Wszystko zmieniło się, gdy Zielińska otrzymała rolę w "Ranczu". Wykreowana przez nią postać "Babki Zielarki" szybko zdobyła sympatię widzów. Choć serial przyniósł aktorce wielką popularność, to udział w nim okraszony był kilkoma smutnymi chwilami, o których Grażyna opowiedziała dopiero po latach.
W 2023 roku Grażyna Zielińska w rozmowie z "Plejadą" przyznała, że początkowo rola w "Ranczu" nie przypadła jej do gustu. Wszystko przez to, że jej postać była określana jako "babka". Aktorka w tamtym momencie miała 52 lata i nie chciała grać osoby dużo starszej od siebie. Mimo początkowych obaw Zielińska przyjęła jednak rolę.
"Byłam wtedy świeżo po pięćdziesiątce, a oni chcieli, żebym zagrała babkę. Coś strasznego! No ale nie wybrzydzałam i nie wydziwiałam. Stwierdziłam, że przeczytam scenariusz i zobaczymy, co z tego wyjdzie" - wspominała.
Gdy aktorka przyjechała na plan i zobaczyła obsadę, bardzo się ucieszyła. Nie sądziła jednak, że produkcja, w której bierze udział, okaże się aż takim hitem.
Po pierwszym sezonie postać "Babki Zielarki" zniknęła z "Rancza". Grażyna Zielińska była tym faktem bardzo poruszona. Doświadczona aktorka na pewien czas zwątpiła w swoje umiejętności.
"Pomyślałam (przyp. red.), że jestem koszmarną aktorką. Byłam przekonana, że to moja wina. Że tragicznie zagrałam i dlatego mnie już nie chcą. Nie ukrywam, że mocno to przeżyłam. [..] za każdym razem, gdy pomyślałam o 'Ranczu', czułam ból w sercu" - mówiła.
Oczywiście jak wiadomo, w kolejnych sezonach postać "Babki Zielarki" pojawiała się w serialu regularnie. W niektórych odcinakach ogrywała zresztą bardzo ważną rolę. Grażyna Zielińska nigdy nie zapytała jednak producentów, dlaczego na jakiś czas postanowili zrezygnować z granej przez nią postaci.
"Ale po co? Żeby najeść się wstydu i usłyszeć, że nie nadaję się do tego zawodu? (...) Ja swoje wiedziałam. Uznałam, że producenci stwierdzili, że gram jak potłuczona, psuję każdą scenę i postanowili zrezygnować z 'Babki Zielarki'" - mówiła poruszona.
Po udziale w "Ranczu" Grażyna Zielińska miała okazję występować w wielu produkcjach. Do tej pory zresztą pojawia się na małym i dużym ekranie.
Zobacz też:
Pręgowski długo myślał, że to tylko plotka. Nie mógł uwierzyć
TVP po raz pierwszy potwierdziło ws. powrotu "Rancza". Fani będą zaskoczeni
Wielkie zmiany w życiu Szymka Solejuka z "Rancza". Ostatnie dni były dla niego wyjątkowe