Reklama
Reklama

Artur Barciś szczerze o zmianach w TVP. Padły jednoznaczne słowa o Dowbor i Orłosiu

Artur Barciś (67 l.) nie ukrywa, że tematy związane z przyszłością Polski są dla niego ważne. Jeśli to możliwe, chętnie mówi na temat swoich poglądów, a także dyskutuje o zachodzących w społeczeństwie zmianach. Tym razem aktor wypowiedział się na temat Telewizji Polskiej oraz... swojej mamy. Jego słowa mogą zaskoczyć.

Artur Barciś komentuje zmiany w TVP

Artur Barciś to bardzo znany aktor, który zasłynął przede wszystkim rolą charyzmatycznego Tadeusza Norka z "Miodowych Lat". Oprócz scenicznych wyzwań 67-latek bardzo chętnie udziela się społecznie. Namawiał m.in. do pójścia na wybory.

Plejada postanowiła zapytać znanego aktora, czy jest zadowolony ze zmian - szczególnie tych, które miały miejsce w Telewizji Polskiej. Jego wypowiedź z pewnością niektórych zaskoczy. Nie tylko dlatego, że Barciś wykazuje się dużą cierpliwością względem TVP.

Reklama

Artur Barciś wyznał to w temacie swojej mamy. Zmieniła zdanie

"Daję im czas. To telewizja, to jest wielka instytucja, to nie jest kiosk Ruchu. To instytucja, którą trzeba teraz zreformować [...] te decyzje, które były podejmowane, bardzo rzutowały na to, w jakim ona została kształcie. To jest duży bałagan, który trzeba posprzątać. Ja nie oczekuję, że to bardzo szybko nastąpi, natychmiast. Ale powoli zaczyna to działać" - wyznał szczerze Artur Barciś.

Następnie gwiazdor zauważył, że nawet jego mama, ostatnio nagle zmieniła zdanie. Choć jest starszą kobietą, która od lat oglądała Telewizję Polską i była jej wielką fanką.

"Moja 91-letnia mama, która oglądała wyłącznie Telewizję Polską i zawsze mnie krytykowała za to, że ja nie popierałem wiadomej partii, teraz nagle mi powiedziała: "Wiesz, wiele zrozumiałam". Ja mówię: No nareszcie!" - uzewnętrznił się aktor.

Artur Barciś chwali znane nazwiska. Wśród nich Kasia Dowbor

Co ciekawe, Artur Barciś szczerze podkreśla, które nazwiska z nowej ekipy najbardziej przypadły mu do gustu. Wybitnymi fachowcami nazwał m.in. Katarzynę Dowbor oraz Maćka Orłosia.

"[...] To się opiera na wiedzy, na wdzięku, na uprawianiu tego zawodu, jakim jest prezenter czy osobowość telewizyjna w ten najwłaściwszy sposób. Oparty na przede wszystkim na całym zestawie umiejętności. Oni oczywiście to mają" - podkreślił zalety wspomnianych dziennikarzy.

W rozmowie aktor nie zapomniał odnieść się do krytyki, która spotyka twórców filmowych, ale też prezenterów TVP, czy nawet... jego samego. 67-latek potrafi podejść do takich sytuacji z niemałym dystansem.

"To jest ten świat głównie anonimowości, więc ten człowiek, gdyby chciał mi powiedzieć tak, jak mi tam napisał: "ty tam, taki i owaki, jak cię spotkam to..." to jakby naprawdę mnie spotkał, to na pewno nic by mi nie zrobił, bo oni są silni w gębie" - podsumował.

Czytaj też:

Otwarcie mówią, że nie są przyjaciółmi. Wkrótce spotkają się na planie... "Miodowych lat"?!

To jednak nie były plotki o Barcisiu. Takie wieści i to po 40 latach

Artur Barciś się wściekł. Aktor nie mógł już dłużej milczeć

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Artur Barciś
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy