Reklama
Reklama

Aresztowany!

Amerykański raper Kanye West został w czwartek aresztowany na lotnisku w Los Angeles. Artysta i jego menedżer wdali się w bójkę z paparazzim, w wyniku czego aparat fotograficzny mężczyzny został zniszczony.

Policja aresztowała Westa i jego menedżera Dona Crowleya tuż przed 8 rano. Wkrótce staną oni przed sądem pod zarzutem wandalizmu.

W internetowym serwisie TMZ.com pojawiło się już wideo z zapisem incydentu. Na filmie widać jak West i Crowley próbują zabrać fotografowi aparat, paparazzi krzyczy "Policja! Pomocy!", między mężczyznami wywiązuje się szarpanina, po czym aparat dostaje się w ręce Crowleya, który rzuca nim o podłogę, a następnie West robi to samo z lampą błyskową.

Co więcej, gdy West i jego menedżer zdali sobie sprawę z tego, że całe zajście jest filmowane, podeszli do mężczyzny z kamerą, próbowali mu ją wyrwać i uszkodzili ją. Dopiero wtedy na miejscu pojawili się pracownicy ochrony lotniska. Jak powiedział rzecznik prasowy lotniska w Los Angeles Marshall Lowe, West i Crowley mieli tego dnia lecieć do Honolulu na Hawajach.

Reklama

Charles Davis, świadek zdarzenia, który na lotnisku zajmuje się zbieraniem datków na cele charytatywne, zrelacjonował: "West został zaatakowany przez paparazziego, on się tylko bronił. Ten mężczyzna praktycznie przystawił aparat do jego twarzy, więc West wytrącił mu go z ręki".

PAP/pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy