Anna Derbiszewska ze zmiennym entuzjazmem zamieszcza na Instagramie rodzinne zdjęcia. Najświeższe, jak dotąd, zdjęcie jej synka pochodzi z 25 grudnia i przedstawia malucha ubranego w strój Mikołaja.
Widzowie niepokoją się o Annę i Jakuba
Jak zwykle bywa w takich sytuacjach, fani programu "Rolnik szuka żony" zaczęli snuć spekulacje dotyczące rzekomych problemów w związku Ani i Jakuba.
Plotki towarzyszyły tej parze od pierwszego spotkania na planie 10. edycji misyjnego show TVP. Na temat burzliwej ponoć przeszłości Jakuba krążyły istne legendy. Fani programu ostrzegali rolniczkę, żeby nie wchodziła w związek z mężczyzną niestałym w uczuciach, który w dodatku dochował się ponoć 3 dzieci z różnymi kobietami.
Anna Derbiszewska wybrała w programie Jakuba
Ania jednak zdecydowała się zaryzykować i dać szansę tej znajomości. Być może wiedziała o Jakubie coś więcej niż widzowie, ostatecznie, jak z czasem wyszło na jaw, mieszkali niedaleko od siebie.
Chociaż oboje zapewniali, że nie znali się przed programem, z pewnością musieli coś o sobie wiedzieć, choćby z okolicznych plotek.
Program zakończyli deklaracją wspólnego życia. Jak zapowiedzieli, tak zrobili, chociaż w nie do końca tradycyjnej kolejności. W maju 2024 roku Ania i Jakub powitali na świecie synka, Dariusza, a ślub dopiero mają w planach.
Anna z "Rolnika" zadaje kłam plotkom
Po narodzinach dziecka, Anna rozpieszczała fanów na Instagramie słodkimi zdjęciami malucha, ale ostatnio jej entuzjazm w zakresie dzielenia się prywatnością trochę przygasł.
Oczywiście, od razu pojawiły się spekulacje na temat ewentualnego kryzysu w związku. Rolniczka zdementowała je jednym zdjęciem. Na Instastory opublikowała ujęcie, wykonane w zaprzyjaźnionym pubie, który właśnie świętował swoje pięciolecie. Na zdjęciu widać uśmiechniętą Anię z synkiem oraz Jakuba, troskliwie pochylającego się nad dzieckiem.
Zobacz też:
Najpierw wieści o rozstaniu, a teraz o drugiej ciąży. Ania z "Rolnika" reaguje
Ania i Kuba z "Rolnika" od początku zaprzeczali. A jednak
"Rolnik szuka żony": Pytania wytrąciły ją z równowagi. W końcu nie wytrzymała!
