Reklama
Reklama
Tylko u nas

Anna Wyszkoni krytykuje system sądownictwa. Apeluje o edukowanie najmłodszych [POMPONIK EXCLUSIVE]

Ania Wyszkoni (42 l.) w najnowszym wywiadzie dla Pomponika wyznała, że ma opory przed kupowaniem drogich rzeczy, np. torebek za kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jak wyznała, ma lepsze pomysły, jak można wykorzystać pieniądze - wokalistka walczy m.in. o prawa zwierząt i kobiet. Na przestrzeni lat zdążyła zaobserwować wiele kłód rzucanych pod nogi osobom chcącym realnej zmiany. Wokalistka ma wiele do zarzucenia ludziom, ale też systemowi sądownictwa.

Anna Wyszkoni o prawach zwierząt. Brała udział w poważnej kampanii

Ania Wyszkoni w rozmowie z dziennikarzem Pomponika wyznała, że nie kręci jej kupowanie drogich ubrań. Zamiast tego woli pomagać. Niedawno brała udział w kampanii dotyczącej zwierząt na łańcuchach. Opowiedziała, jakie emocje jej towarzyszyły.

"W dzisiejszych czasach musimy uświadamiać, że to jest złe. Jeśli ktoś ma wątpliwości, to proponuję zawiązać sobie łańcuch na szyi i pobyć tak przynajmniej kilkanaście minut, jak ja podczas sesji zdjęciowej. Miałam na sobie ciężki łańcuch. Czułam się niechciana i niekochana [...] To były emocje tak trudne... zwierzęta nie chcą tak się czuć" - wyznała gwiazda.

Reklama

Anna Wyszkoni wyszła z propozycjami

Ania zasugerowała, że osoby mające wątpliwości, argumentujące swoje postępowanie tym, że pupil może zniszczyć trawnik lub wyrządzić inne szkody, mogą uczyć swoje zwierzęta odpowiedniego postępowania, zabierać je do behawiorysty lub kupić większy kojec - rozwiązań jest wiele.

"W mniejszych miejscowościach ciągle jest to przekonanie, że pies przy budzie na łańcuchu to jest obrońca domu... no dla mnie to jest nie do przyjęcia" - powiedziała wokalistka.

Dziennikarz Pomponika w rozmowie zwrócił uwagę na znęcanie się nad zwierzętami. Podkreślił, że maksymalna kara za takie zachowanie to 5 lat pozbawienia wolności, ale zazwyczaj ludzie otrzymują trzy miesiące.

"Później ta kara i tak nie jest egzekwowana. Chciałabym, żebyśmy zwrócili uwagę na edukację, głównie dzieci - zwierzęta potrzebują miłości, empatii, powinny być inaczej traktowane. Jeśli dziecko całe życie było w domu, gdzie pies był na łańcuchu, ono takie wartości wynosi z tego domu" - Anna zdradziła, że bardzo ją to smuci.

Anna Wyszkoni twierdzi, że prawo jest dziurawe. Psy traktuje jak dzieci

Po apelu o edukacji, podkreśliła też, że dla niej każda osoba czująca jest jak człowiek: "Mam dwa psy i kocham je jak moje dzieci. Nie dziwi mnie, że spotykam koleżanki, kolegów i oni mówią, że psy śpią z nimi w łóżku, jak moje ze mną".

Ania walczy o prawa zwierząt na wszelkie sposoby. W 2018 roku ogłosiła, że jest wegetarianką. Choć po udzieleniu wywiadu magazynowi "VEGE" odkryto materiał, na którym je mięso, zapewniła, że nagrano go z dużym wyprzedzeniem.

"Tych z Państwa, którzy poczuli się urażeni, szczerze przepraszam, a jednocześnie zapewniam, że od wielu miesięcy jestem na diecie wegetariańskiej" - napisała w social mediach.

Czytaj też:

Anna Wyszkoni wyrzucona z festiwalu w Opolu. Gwiazda nie zostawia na TVP suchej nitki

Fryderyki 2023: Kaminski w sukni ślubnej, Wyszkoni w kołdrze i Krefft prosto z Szuflandii

Pierwsze małżeństwo Ani Wyszkoni było tajemnicze. Rozstali się krótko po narodzinach dziecka!

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Anna Wyszkoni
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy