Reklama
Reklama

Anna Seniuk wróci do byłego męża?

Aktorka, której popularność przyniosła rola Magdy Karwowskiej w serialu "Czterdziestolatek", w 1994 roku zmagała się z nowotworem. To właśnie wtedy zaczęły się problemy w jej małżeństwie. W życiu jej męża pojawiła się inna kobieta. Odszedł...

Aktorka, której popularność przyniosła rola Magdy Karwowskiej w serialu "Czterdziestolatek", w 1994 roku zmagała się z nowotworem. To właśnie wtedy zaczęły się problemy w jej małżeństwie. W życiu jej męża pojawiła się inna kobieta. Odszedł...

Dziś aktorka tamten czas wspomina bardzo źle: "Kiedy zachorowałam na nowotwór, napisała o tym jakaś gazeta. I zamilkł telefon. Nie zadzwonił więcej w sprawie pewnej reklamy, w której miałam wystąpić. Bo może umrę, i co wtedy zrobić z nakręconym już spotem?

Nie zadzwonił też w sprawie pewnego serialu, w którym wcześniej bardzo mnie chcieli. Bo może trzeba będzie zmieniać scenariusz albo podmieniać aktora?" - mówiła w jednym z wywiadów.

Rozwód odbył się w przyjaznej atmosferze. Pani Anna po wygranej walce z chorobą nie chciała kłótni i publicznego prania brudów - pisze magazyn "Na żywo".

Reklama

Robiła to przede wszystkim dla swoich dzieci - syna Grzegorza, dziś aktora, i córki Magdy, skrzypaczki. Dom był dla niej zawsze najważniejszy: "To kariera przeszkadza w prowadzeniu domu. Miałam poczucie winy, że poświęcam rodzinie za mało czasu. Gdybym była mądrzejsza, to grałabym zdecydowanie mniej".

Życie z Maciejem Małeckim nie było łatwe. Był zazdrosny o wszystko. Jako kompozytor, nie odnosił tak spektakularnych sukcesów zawodowych jak żona, co powodowało frustrację. Konflikty łagodziła ona.

"Zawsze staraliśmy się rozmawiać. Gdy emocje wzbierały, szliśmy do restauracji. Ile ja pysznych rzeczy wtedy zjadłam" - wspomina żartobliwie.

"Koleżanka mi poradziła: jak kobieta nie wie, co zrobić, tłucze serwis. Kiedy temperatura wzrosła dostatecznie, wypatrzyłam trzy talerze (nie od kompletu, bo jestem praktyczna), i bach, bach, bach. Raz byłam górą!".

Teraz znowu staje się ważna dla byłego męża. Ubiegły rok był dla niego tragiczny. W styczniu, po długiej i ciężkiej chorobie, odszedł jego syn z pierwszego małżeństwa. Potem zmarła jego partnerka.

Pani Ania ma nadzieję, że Maciej Małecki spojrzy na nią łaskawszym okiem, niż przed laty: "Liczy na to, że spędzą razem jesień życia. Wspólna praca, radość z dzieci i wnuków łączą" - dodają przyjaciele aktorki.

Na Żywo
Dowiedz się więcej na temat: Anna Seniuk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy